Close Menu
  • Polska
  • Lokalne
  • Świat
  • Polityka
  • Ekonomia
  • Nauka
  • Sport
  • Zdrowie
  • Klimat
  • Trendy
  • Komunikat prasowy
Facebook X (Twitter) Instagram
Historie Internetowe
Facebook X (Twitter) Instagram
Banai
Subskrybuj
[gtranslate]
  • Polska
  • Lokalne
  • Świat
  • Polityka
  • Ekonomia
  • Nauka
  • Sport
  • Zdrowie
  • Klimat
  • Trendy
  • Komunikat prasowy
Polska

Gorąco na miesięcznicy smoleńskiej. Incydent z prezesem PiS

Przez Pokój Prasowy10 marca, 20242 min odczytu

W kolejną miesięcznicę katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 r. delegacja polityków PiS z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim na czele pojawiła się pod pomnikami prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku na placu Piłsudskiego w Warszawie. 

Zamiast policji na miejscu pojawiły się dziesiątki osób z żółtymi kamizelkami z podpisem „Służba porządkowa 2024”. Teren wokół pomnika smoleńskiego został odgrodzony słupkami i taśmą. Zamieszenia nie dało się jednak uniknąć. 

Incydent na miesięcznicy smoleńskiej. Poszło o wieniec

Zbigniew Komosa, warszawski przedsiębiorca składający w każdą miesięcznicę katastrofy smoleńskiej wieniec, zapytany przez Polską Agencję Prasową o niedzielne wydarzenia na pl. Piłsudskiego, powiedział, że nie zadziało się nic nowego. – Jak zwykle, miał być przeprowadzony przemocowy atak na wieniec, który obywatele składają tu co miesiąc. Tym razem w wykonaniu posłów PiS – Marka Suskiego i Jarosława Kaczyńskiego – na ich nieszczęście uniemożliwiliśmy im to – powiedział przedsiębiorca.

– Staliśmy przy wieńcu, 'straż porządkowa 2024′ próbowała nas stąd przepchnąć. Nie podobało im się to, że wieniec trafił pod pomnik – relacjonował.

Dodał, że następnie poseł PiS Marek Suski próbował zabrać wieniec. – Uniemożliwiono mu to. Było tłoczno i zrobiło się niebezpiecznie – dodał Komosa.

Incydent przed pomnikiem Lecha Kaczyńskiego. Jest nagranie

W sieci pojawiło się nagranie z incydentu. Widać na nim grupę przepychających się osób z Jarosławem Kaczyńskim w środku. 

Komosa zapewnił, że nikt z ruchu nie zamierzał nikogo atakować. – Atak przyszedł z drugiej strony. Wychodzi na to, że przez te sześć lat, gdy policja odgradzała nas w parku Saskim, trzymała nas w kordonach, i odgradzała nas od placu Piłsudskiego, kiedy Jarosław Kaczyński tu przychodził, to wychodzi na to, że policja chroniła nas przed Kaczyńskim, a nie Kaczyńskiego przed nami – stwierdził. 

Więcej informacji wkrótce. 

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Czytaj Dalej

Zdecydowana większość Polaków „nie ufa ludziom”

Afera z Protasiewiczem. Młoda działaczka przerywa milczenie

Spór o migrację. Premierzy pokłócili się w sieci

Dramatyczny wypadek koło Rzeszowa. Tir wjechał w przystanek, są ranni

Spięcie podczas obrad sejmowej komisji. „Pan tak na serio?”

Morawiecki apeluje do Tuska. Zarzuca mu złamanie unijnej zasady

Michał Tusk ma nową pracę. Wiemy, od kiedy pełni funkcję

Prezydent o spotkaniu z Donaldem Trumpem: Jeśli będzie możliwość

Malował po budynku ministerstwa. Bąkiewicz usłyszał zarzut

Facebook X (Twitter) Instagram Pinterest
  • Home
  • Buy Now
© 2025 Banai. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.