15 marca do sieci trafiło nagranie, na którym Patryk Jaki z Suwerennej Polski na spotkani u w Pabianicach krytykował politykę PiS, m.in. w sprawie Unii Europejskiej i zagranicznych mediów w Polsce.
– Wszyscy musimy wyciągnąć wnioski, zadać sobie pytanie, kto za to wewnątrz naszego obozu odpowiada i robić wszystko, by nie miał na to wpływu po raz kolejny. Ktoś te wszystkie dziadostwa w Unii podpisywał – mówił na spotkaniu z wyborcami w Pabianicach europoseł PiS. – Jeżeli Morawiecki będzie po raz kolejny premierem, nie daję żadnej gwarancji, że nie będzie tak samo – grzmiał Patryk Jaki.
Morawiecki odpowiada Jakiemu ws. polityki unijnej
O to był pytany były premier Mateusz Morawiecki w Polsat News.
– Pan Jaki się zagalopował, próbował szarpać nas, opluwać mnie w oparciu o kłamliwe przesłanki, które wykażemy– odparł gość „Graffiti”. Zapowiedział też publikację raportu. – Robimy coś w rodzaju białej księgi, pokażemy, kto jak głosował w Parlamencie Europejskim – dodał. – Pokażemy, że do końca naszych rządów nie zgodziliśmy się m.in. na ugorowanie, redukcję środków biobójczych– kontynuował.
Dodał, że za którymś razem ktoś odpowiedział Jakiemu i „się uspokoił” i poszedł po rozum do głowy.
Były premier był też pytany o to, czy zdjęcia ze sztabu wyborczego PiS po ogłoszeniu wyników exit poll nie świadczą o utracie jego wpływów. Za plecami prezesa Jarosława Kaczyńskiego stał Jacek Kurski.
– Nie, nie biegnę tak szybko na scenę – a kto tam podbiegł, to nie zauważyłem – odparł. Prowadzący przypomniał, że Jacek Kurski wskazywał go jako winnego porażki wyborczej PiS w wyborach do parlamentu.
Zwrócił przy tym uwagę, że dziś „dziennikarze TVN i Gazety Wyborczej kształtują media publiczne”, a to nie pomogło wynikowi koalicji rządzącej w wyborach samorządowych. – Więc może warto się zastanowić czy bez krzykliwej, agresywnej polityki TVP wynik wyborów parlamentarnych nie byłby jeszcze lepszy? Wynik bez telewizji publicznej nas cieszy – powiedział były premier. –Chce pan powiedzieć, że polityka medialna Jacka Kurskiego była kulą u nogi? – pytał prowadzący. Morawiecki powiedział, że tak.