Mieszkańcy Lizbony mają dość szalejących czynszów i… rozbijają namioty na obrzeżach miasta. Wolą prowizoryczne warunki od życia w klitkach wynajmowanych za niemałe pieniądze. – Musiałam płacić 400 euro miesięcznie za pokój w mieście, co przy pensji w wysokości 800 euro ledwo wystarczało na życie – wyjaśnia 49-latka mieszkająca w tym obozowisku.