Od swoich początków w latach 60. XX wieku, przemysł hodowli łososi na mięso rozwijał się w błyskawicznym tempie. Dziś ponad 70 proc. tych ryb sprzedawanych sklepach pochodzi właśnie z hodowli.
Łososiowate hoduje się zwykle w dwóch etapach. Najpierw z jaj wykluwa się narybek, który dorasta w znajdujących się na lądzie zbiornikach słodkowodnych. W wieku od 12 do 18 miesięcy młody łosoś przenoszony jest do pływających klatek morskich lub zagród zbudowanych z sieci, zakotwiczonych w osłoniętych zatokach lub fiordach. Tam są karmione granulowaną paszą przez kolejne 12 do 24 miesięcy, po czym są odławiane.
Niemal 65 proc. wszystkich łososiowatych hodowanych na świecie pochodzi z zaledwie dwóch krajów: Norwegii, która odpowiada za 33 proc. światowej produkcji i Chile, które produkuje 31 proc. ryb sprzedawanych na całym świecie. Linie brzegowe tych krajów charakteryzują się odpowiednią temperaturą wody, posiadają też wiele obszarów dobrze chronionych przed burzami.
Masowe wymieranie łososi na farmach
Od 2012 r. farmy łososi znajdują się jednak w coraz większym niebezpieczeństwie. W ciągu ostatnich 12 lat przypadki masowych śnięć ryb stają się coraz częstsze, a ryby umierają w coraz większych ilościach.
Wypadki te są zazwyczaj spowodowane czynnikami stresogennymi, takimi jak wahania temperatury oceanu i złe warunki życia ryb, co uwydatnia potrzebę poprawy sposobu, w jaki pozyskiwane są ryby. Istnieją też poważne obawy dotyczące wpływu hodowli łososia na środowisko.
Gerald Singh z Uniwersytetu Wiktorii w Kanadzie przeanalizował dane dotyczące śmiertelności łososi w krajach, które łącznie odpowiadają za 92 proc. globalnej produkcji: poza wymienionymi już Norwegią i Chile są to Kanada, Wielka Brytania, Australia i Nowa Zelandia. Zespół ustalił, że w latach 2012-2022 wzrosła liczba przypadków charakteryzujących się wysoką śmiertelnością, szczególnie w Norwegii, Kanadzie i Wielkiej Brytanii. W tym okresie zginęło ogółem 865 milionów łososi.
Miliony łososi umierają na farmach
„Mówimy o bardzo dużych liczbach” mówi Singh. „W przypadku Norwegii najgorsze zdarzenia obejmowały utratę od około 935 000 ryb w ciągu miesiąca do prawie 5 milionów. W Kanadzie w najgorszych 10 procentach przypadków zginęło od 150 000 do 3,8 miliona ryb”.
Jeśli tendencje się utrzymają, naukowcy przewidują, że w niedalekiej przyszłości w pojedynczych przypadkach masowych wymierań można spodziewać się aż 5,14 miliona zgonów łososi w Norwegii, 5,05 miliona w Kanadzie i nieco ponad 1 miliona w Wielkiej Brytanii.
Stresory środowiskowe – w tym fale upałów w morzu i brak tlenu w wodzie – oraz inwazje wszy morskich to tylko niektóre z możliwych czynników wywołujących masowe wymieranie. Badacze podkreślają, że aby ograniczyć wpływ tych czynników stresogennych na łososia, należy wdrożyć lepsze praktyki w zakresie dobrostanu zwierząt, takie jak zapobieganie przeludnieniu zagród.
„Te wydarzenia mogą mieć ogromny wpływ na lokalną gospodarkę, społeczności i ekosystemy” mówi Singh. „Na przykład, jeśli społecznościom zależnym od tych gałęzi przemysłu odebrane zostaną pozwolenia na prowadzenie działalności rolniczej, może to mieć ogromny lokalny wpływ na gospodarkę i źródła utrzymania”.
500 plus na psa i kota. Ile pieniędzy można dostać?Polsat News