Pięć rzuconych kierunków studiów. Opakowanie tranu na poprawę pamięci, które partner kupił w dobrej wierze, „bo już nie miał siły”, ale przepadło w domu i do dziś się nie znalazło. Spontaniczna podróż do Chin, bez choćby dobrej znajomości angielskiego. To historie moich rozmówców, którymi można barwnie zilustrować funkcjonowanie dorosłych z ADHD. Większość ich doświadczeń jest jednak mniej barwna: to lata błędnych diagnoz i błędnie dobranych leków, które nie działają, a nawet historia pobytu w szpitalu psychiatrycznym w Drewnicy.
Przynajmniej na pewnych etapach życia towarzyszyło im dojmujące poczucie „zepsucia” i bycia gorszym od innych – czyli nienadającym się do dojrzałego życia, które wymaga bycia dobrze zorganizowanym i terminowym.
Od pewnego czasu zagadnienie „ADHD u dorosłych” zaczęło przebijać się do psychologicznego i medialnego mainstreamu. Filmy z typowymi zachowaniami osób z tym zaburzeniem stały się popularne m.im. na TikToku. Dzięki temu pomocy szukają osoby, którym „coś kliknęło” i chcą potwierdzić swoją intuicję. Diagnozę dostają nawet w drugiej połowie życia. Często trafiają do lekarza, gdy trudności z koncentracją ma ich dziecko.
Skrajności ADHD. Albo dużo, albo mało energii
W kontrze do pochopnych sformułowań o „modzie na ADHD” rośnie dostępność wiedzy o tym, że to zaburzenie neurorozwojowe, które uprzykrza życie – nie tylko dzieciom i młodzieży.