Od początku tygodnia trwają blokady dróg w związku z ogólnopolskim strajkiem rolników. W trakcie protestów na granicy dochodzi do incydentów, w tym do wysypywania zboża i prezentowania skandalicznych transparentów. Sytuacja eskaluje, dlatego prezydent Wołodymyr Zełenski zwrócił się z apelem bezpośrednio do premiera Donalda Tuska, a także prezydenta Andrzeja Dudy.
Sytuację na granicy skomentował były szef polskiego rządu. „Premier Tusk wraz ze swoimi ministrami Siekierskim i Kołodziejczakiem wykonują szpagaty, kluczą, boją się rozwiązań zgodnych z interesem polskich rolników” – zarzuca Mateusz Morawiecki. Poseł PiS twierdzi, że to nie czas na „kabaret i tanie zagrywki”, a potrzeba natychmiastowych działań.
Protest rolników. Morawiecki ma propozycję dla rządu
Jego zdaniem, minister rozwoju i technologii powinien wydać rozporządzenie i rozszerzyć embargo na kolejne produkty z Ukrainy lub całkowicie zamknąć granicę. „Da się to zrobić polskimi przepisami, pod jednym warunkiem – bez strachu przed Unią Europejską! Mój rząd pokazał, że można to zrobić jedną, zdecydowaną decyzją” – ocenił Morawiecki.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości utrzymuje, że dla rolników potrzebne są dopłaty. „Pomóc wam je przygotować?” – z takim pytaniem zwrócił się do rządzących. „Jednocześnie powinny zostać wprowadzone rozwiązania systemowe. Jeśli premier i jego przyboczni nie mają rozwiązań, to służymy pomocą. Ustawy o „lokalnej półce” i znakowaniu świeżych produktów polską flagą można wprowadzić w błyskawicznym tempie! Wszystko po to, by interes polskich rolników został jak najszybciej zabezpieczony” – podkreślił.
Z informacji przekazanych przez Polskie Radio wynika, że w każdej chwili może dojść do spotkania na granicy pomiędzy przedstawicielami Polski i Ukrainy.