Były prezes Orlenu udzielił wywiadu dziennikarzom programu „Fakt LIVE”. Powiedział, że rząd ma narzędzia, by obniżyć ceny paliw. Wyjaśnienia, że ropa jest droga i stąd podwyżki na stacjach nazwał „propagandą”.
Obajtek o tym, co by zrobił, by obniżyć ceny paliw
– Słyszymy, że baryłka ropy stoi bardzo wysoko, ale nikt nie mówi: no dobrze, baryłka jest wysoko, ale dolar jest tani, a handel ropą rozlicza się w dolarach. Kiedyś, jak paliwa szły do góry to była wina niedobrego Obajtka, wina PiS. A teraz we wszystkich mediach słyszę, że to jest makroekonomia, że to są czynniki zewnętrzne. Jakoś nie słyszę, że to wina kogoś, kto rzucał słowa na wiatr – stwierdził Daniel Obajtek programie „Fakt LIVE”.
Kontynuował, że „jeśli jest taka sytuacja, że bardzo wysoko stoi baryłka, są notowania produktu bardzo wysokie, to w tym momencie powinien zadziałać rząd i zmniejszyć akcyzę. Jeżeli hurtownicy zapłacą mniejszą akcyzę, to o tyle mniej ludzie zapłacą na stacjach”.
Jak powinno to wyglądać w idealnym układzie? „Prezes Orlenu dzwoni do ministra finansów, czy dzwoni do premiera, siadają wspólnie przy jednym stole i rozmawiają” – mówił.
Przypomnijmy, że w 2022 roku kierowcy korzystali z obniżonej akcyzy na paliwo. Był to skutek wprowadzenia tzw. tarczy antyinflacyjnej przez rząd Mateusza Morawieckiego. Niski podatek przestał obowiązywać z początkiem 2023 roku – pozostawiono jednak kilka elementów tarczy, m.in. niższe ceny prądu i gazu.
5 lutego Daniel Obajtek został odwołany z zarządu Orlenu
Wciąż nie rozstrzygnięto, kto pokieruje Orlenem. Wprawdzie konkurs na członków zarządu ogłoszono w lutym i wpłynęło ponad 200 zgłoszeń, to ilość nie przeszła w jakość. Jak ujawnił „Puls Biznesu”, ostatecznie wysłano niewiele zaproszeń na rozmowę. Do mediów kilkakrotnie już trafiały „nieoficjalne ustalenia z kręgów związanych ze spółką” o tym, że nazwisko prezesa zostanie ogłoszone lada dzień, ale obowiązki prezesa nadal pełni Witold Literacki.
5 lutego rada nadzorcza odwołała dotychczasowego prezesa zarządu Daniela Obajtka. Wcześniej w wywiadach kilkakrotnie mówił, że sam odejdzie w razie przegranej PiS w wyborach parlamentarnych. – Sam odejdę, nie trzeba mi będzie nawet dziękować. Mam swój honor i swoją godność – mówił wiosną 2023 r. w RMF FM. Zapowiedzi nie spełnił, nie odszedł z własnej inicjatywy.