– Gdyby prezydent Andrzej Duda, na życzenie Jarosława Kaczyńskiego, w jakikolwiek sposób próbował blokować wypłaty pensji ludziom, to może razem z koalicjantami podejmiemy decyzję o skróceniu kadencji parlamentu – odpowiedział Donald Tusk. Tym samym premier zaznaczył, że w takiej sytuacji „doszłoby do przedterminowych wyborów parlamentarnych”.
Grażyna Ignaczak-Bandych: Sztuczne podgrzewanie emocji
Do słów Donalda Tuska odniosła się wieczorem na antenie Telewizji Trwam Grażyna Ignaczak-Bandych.
– Nie wiem, skąd te emocje po stronie rządowej. Nikt z otoczenia prezydenta nie mówił o takiej możliwości. Myślę, że to sztuczne podgrzewanie emocji. W tej ustawie są podwyżki dla ludzi. Pokazanie prezydenta jako takiego, kto opóźnia podwyżki, jest korzystne dla strony rządowej – powiedziała szefowa Kancelarii prezydenta.
Jak dodała, Andrzej Duda „na pewno nie będzie tym, który blokuje podwyżki, na które ludzie czekają”.
Podkreśliła również, że prezydent nie przeciąga podpisania ustawy budżetowej i że jest już ona po opinii prawników.
Donald Tusk: Prezydent nie ma temperamentu hazardzisty
– Nie sądzę, żeby prezydent zdecydował się na taki ruch. To byłby ruch irracjonalny – mówił we wtorek Donald Tusk. – Ja wiem, że to jest druga i ostatnia kadencja pana prezydenta, więc być może nie przejmuje się opinią publiczną, ale nie wygląda mi na człowieka, który chciałby – tak na żywca – dokuczyć tym, którzy czekają na podwyżki – dodał.
Według premiera prezydent Andrzej Duda nie ma żądnego powodu, dla którego miałby skierować budżet do TK. – Nawet jeśli skieruje budżet do Trybunału, uzna, że ten budżet jest. To znaczy, nie będzie poddawał w wątpliwość, czy ten budżet został złożony czy nie. Więc na pewno nie ma mowy o pretekście do rozwiązania parlamentu poprzez wysłanie budżetu do Trybunału Konstytucyjnego – dodał szef rządu.
– Prezydent musiałby odmówić podpisania, uznając, że go nie dostał, albo że to, co dostał, nie jest budżetem. Wydaje mi się, że pan prezydent Duda już wiele razy pokazywał, że on nie ma temperamentu takiego ryzykanta, czy hazardzisty. To spokojny człowiek w sumie – podkreślił Tusk.