Tylko jeden na czterech Polaków pozytywnie ocenia poziom swojej wiedzy finansowej. Jak się okazuje, najwięcej problemów mamy z cyberbezpieczeństwem. W tym zakresie do braku wystarczającej wiedzy przyznaje się 47 proc. mieszkańców Polski. Na drugim miejscu znalazło się szeroko rozumiane inwestowanie. W tym przypadku pewne braki zgłasza 32 proc. z nas.
– To są takie zagadnienia, które powinny być obszarem szczególnej troski ze strony również instytucji publicznych, ale także całego sektora finansowego, aby właśnie na to kłaść nacisk w kontaktach z klientami – mówi Michał Polak, wiceprezes zarządu Fundacji Warszawski Instytut Bankowości.
Chęć pogłębienia swojej wiedzy w tych dziedzinach zgłasza 38 proc. badanych w przypadku cyberbezpieczeństwa i 20 proc. w zakresie inwestowania. Badanie „Poziom wiedzy finansowej Polaków 2024” pokazuje również, że mamy poważny problem ze zrozumieniem systemu podatkowego. Do braku wiedzy w tym zakresie przyznaje się co czwarty z nas (25 proc.). W tym przypadku 22 proc. chce pogłębienia swojej wiedzy w tej dziedzinie.
– Niezmiennie dużym wyzwaniem jest zrozumienie systemu podatkowego, co oczywiście wiąże się ze stosunkowo częstymi i skomplikowanymi zmianami, chociażby naszych rozliczeń podatkowych. Więcej byśmy chcieli także wiedzieć i powinniśmy wiedzieć o systemie emerytalnym, zwłaszcza w zakresie ZUS-u, ale też pozostałych filarów, na których możemy oszczędzać na emeryturę. Ta wiedza jest już trochę lepsza niż jeszcze kilka lat temu – mówi Michał Polak. – Na przestrzeni lat widzimy, że wiedza w zakresie chociażby płatności bezgotówkowych, czyli tych, które są dla nas codziennością, postąpiła bardzo naprzód i to jest istotne. Tak samo korzystanie z bankowości elektronicznej nie stwarza już większych problemów.
W pytaniach o bezpieczne korzystanie z bankowości elektronicznej zdecydowana większość respondentów znała odpowiedzi dotyczące np. podawania loginu i hasła przez telefon konsultantowi z banku czy czytania całej treści SMS-ów z kodami autoryzacyjnymi z banku. Badani odpowiadali poprawnie średnio na mniej niż cztery pytania spośród siedmiu. Poprawną odpowiedź na wszystkie pytania znało mniej niż 0,5 proc. badanych.
– Na pewno istotne jest to, że ciągle niedostatecznie uważnie czytamy umowy finansowe. Odsetek osób, które przyznają się do tego, że czytają umowy dosyć pobieżnie albo podpisują daną umowę, nie rozumiejąc wszystkich zapisów, jest stanowczo zbyt duży. Tutaj musimy też wykonać określoną pracę – podkreśla wiceprezes Fundacji Warszawski Instytut Bankowości.
37 proc. respondentów zadeklarowało, że bardzo dokładnie czyta umowy zawierane z instytucjami finansowymi, a 46 proc. – że stara się to robić, ale nie zawsze rozumie wszystkie zapisy. 10 proc. sprawdza tylko podstawowe zapisy i zgodność danych osobowych.