Prezes PiS pojawił się na Krakowskim Przedmieściu o godz. 21. Przypomniał, że 96 ofiar katastrofy smoleńskiej zginęło w drodze do Katynia, aby oddać hołd ofiarom drugiej wojny światowej.
Przypomniał o ówczesnych działaniach Niemców i Rosjan. – Oni uważali, że Polska powinna istnieć jako państwo podporządkowane innym – wskazywał lider PiS.
Rocznica katastrofy smoleńskiej. Kaczyński: Tragedia, tragedią…
Kaczyński wskazał na cel, jaki przyświecał jego bratu: odbudowa patriotyzmu. – Lech Kaczyński sięgnął do pewnych zasobów – przekonywał. Mówił m.in. o „Solidarności”, która „miała być zapomniana”, ale także o Armii Krajowej i siłach antykomunistycznych.
– Tragedia tragedią, ale to była zamach – oskarżał Kaczyński. Jego słowom towarzyszyły brawa zgromadzonych widzów. Były premier przypomniał zasługi swojego brata w „konsolidowaniu” Europy Środkowo-Wschodniej oraz reakcji na ruchy Kremla.
Dodał, że Rosja w przypadku Lecha Kaczyńskiego wybrała „rozwiązanie ostateczne”. – Był wielkim problemem dla Rosji, dlatego musiał odejść – podkreślił.
„Komisja Macierewicza przedstawiła dowody”
Publiczność entuzjastycznie przyjęła przywołanie postaci Antoniego Macierewicza. – Komisja Macierewicza przedstawiła dowody. To był zamach i musimy mieć odwagę o tym mówić. (…) Niektórzy wiedzieli o tym od początku – mówił Kaczyński.
Ze sceny padło także nazwisko Władimira Putina. – To był zamach Putina, a co do udziału innych no to może to jest jeszcze przed nami, żebyśmy o tym wiedzieli – ciągnął dalej.
W przemówieniu Kaczyńskiego nie zabrakło nawiązania do polityki krajowej. Przekonywał, że w Polsce naruszana jest konstytucja, a premier Tusk wykonuje zobowiązania wobec Niemiec, zwłaszcza w sferze gospodarczej.
Prezes PiS apelował o brak podziałów „pomiędzy polskimi patriotami”. – Musimy iść razem – mówił w sensie dosłownym i przenośnym. Przypomniał o wielkim marszu organizowanym w Warszawie w maju.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!