Profesor Jerzy Szaflik otrzymał nagrodę specjalną Wizjonerzy Zdrowia 2024 za osiągnięcia w medycynie, za wprowadzanie nowatorskich metod operacyjnych w okulistyce, stworzenie i wieloletnie kierowanie szpitalem okulistycznym w Warszawie, stworzenie banku tkanek oka, jak również za serce dla pacjentów: kierowanie się w swojej pracy zawodowej zawsze dobrem pacjenta.
Posłuchaj całej rozmowy z prof. Jerzym Szaflikiem:
– Miałem niebywały fart w życiu, jeśli chodzi o zawód: wybrałem specjalizację, która bardzo dynamicznie się rozwijała przez ostatnie 50 lat, jak żadna inna. Zaczynałem jako makrochirurg, potem była mikrochirurgia, a era miniaturyzacji trwa do dziś. To wszystko spowodowało, że wciąż byłem zafascynowany tym, co robię. Zaczynałem od chirurgii jaskry, potem zająłem się traumatologią okulistyczną, a następnie przeszczepami rogówki: to był jeden z powodów, dlaczego przeniosłem się ze Śląska do Warszawy – mówił prof. Jerzy Szaflik.
Profesor Szaflik jest też twórcą i obecnym dyrektorem Centrum Mikrochirurgii Oka Laser. Cały czas pracuje, konsultuje pacjentów, rozwija innowacyjne pomysły zespołu, którym kieruje, ma nowe pomysły na innowacje w okulistyce. – Od kilku lat interesuję się sztuczną inteligencją i jej wykorzystaniem w badaniach przesiewowych. To niebywale ważne, ponieważ wczesne wykrywanie takich schorzeń, jak jaskra czy choroba Alzhaimera jest niezwykle ważne. Jesteśmy w stanie na podstawie stanu naczyniówki, podejrzewać chorobę Alzheimera wcześniej niż są widoczne objawy mentalne. Stwarza to szansę na wczesną diagnostykę, spowolnienie lub powstrzymanie rozwoju choroby – mówi prof. Szaflik.
Skąd Profesor czerpie siłę i energię do dalszego działania?
– Przez prawie 30 lat przyjeżdżałem do pracy na 7 rano; dziś przyjeżdżam później, ale jestem do 18.00 i ciągle mam co robić i o czym rozmawiać z moim zespołem. Ważną sprawą jest zespół – ludzie, którzy fascynują się tym samym, co ja. Mam to szczęście, że z takimi ludźmi się spotykam i z nimi pracuję – mówi prof. Szaflik. Wsparciem jest dla niego też rodzina, żona, a także syn prof. Jacek Szaflik. – On ma tak samo jak ja: bardzo dużo pracuje, na okrągło. Ale staramy się też dbać o swoje zdrowie: jeździmy na nartach, rowerach – mówi prof. Jerzy Szaflik.