W lutym w kilku dyskontach – Biedronce, Lidlu i w Kauflandzie można było kupić półlitrową butelkę wódki w cenie poniżej 10 zł. W Biedronce pół litra „Parkowej” kosztowało tylko 8,99 zł, w Lidlu pół litra „Polnej” – 9,99 zł, a w Kauflandzie za półlitrową butelkę „Żubra” trzeba było zapłacić 9,99 zł. Były to ceny nawet poniżej akcyzy. Krajowa Administracja Skarbowa informowała, że „od 0,5 l czystej wódki 38-procentowej kwota podatku akcyzowego wynosi 14,46 zł”. To sprawiło, że półki w sklepach zostały dosłownie „wymiecione”. – Niestety, większość klientów to ci, którzy zawsze kupowali alkohol – mówiła Wirtualnej Polsce pracownica jednego z dyskontów.
Sieć Kaufland szybko poinformowała, że tak niska cena byłą błędem i przywróciła ją do 23,99 zł.
Bardzo niskie ceny wódki. Policja i prokuratura zajmą się sprawą
Teraz Wirtualna Polska informuje, że w sprawie cen wszczęto dochodzenie związane z Ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Prok. Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, przekazał, że prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów nadzoruje postępowanie policji w tej sprawie.
– Promocja alkoholu, która została przyjęta w tej formie przez sieci handlowe, może stanowić zakazaną prawnie promocję napojów alkoholowych. Dlatego zawiadomiliśmy prokuraturę – wyjaśniła rzecznik UOKiK Małgorzata Cieloch. Wyjaśniła, że zawiadomienie dotyczy sieci sklepów Biedronka, Lidl i Kaufland.
Wcześniej do tak niskich cen odniósł się Krzysztof Brzózka, były szef Polskiej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
– Sytuacja jest wyjątkowo skandaliczna i z całą pewnością wymaga interwencji UOKiK, a być może nawet KAS. Być może promocja, która polega na sprzedaży poniżej kosztów podatków i produkcji jest legalna, ale alkohol nigdy nie powinien pod nią podlegać – powiedział w rozmowie z WP.