Przyrodnicy i liczni naukowcy od dawna liczą na objęcie trwałą, spójną i jednolitą ochroną Puszczy Białowieskiej. W tej sprawie 13 lutego zebrała się komisja senacka. Naukowcy przedstawili, jakie działania radykalnie szkodą unikatowemu w skali świata obszarowi, a które mogą sprawić, że będzie odpowiednio chroniona. Projekt trafi do Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
„Mamy okazję wprowadzić rozwiązania, które rozwiążą wszystkie konflikty” – mówił na posiedzeniu działacz na rzecz przyrody Rafał Ślusarczyk, który w imieniu Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot od wielu lat walczy o sprawiedliwą ochronę Puszczy Białowieskiej i proponuje wprowadzenie odpowiedniej ustawy.
Wiceszef resortu klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała przyznał, że ministerstwo spotkało się ze wszystkimi stornami zainteresowanymi sprawą Puszczy Białowieskiej. „Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że Puszcza wymaga czegoś w rodzaju 'konstytucji’. Przez kilka lat w Puszczy nie działo się dobrze” – podsumował Dorożała.
„Chcemy, aby puszcza przestała pełnić funkcję gospodarczą, na której się zarabia” – mówiła mec. Karolina Kuszlewicz, która podczas posiedzenia komisji senackiej przedstawiła projekt ustawy. Według proponowanych przepisów ochroną miałaby zostać objęta cała Puszcza Białowieska. „Proponowana ustawa miałaby zmniejszyć próby manipulacji ochroną tego miejsca” – dodaje mec. Kuszlewicz.
Wiceminister Dorożała powiedział, że ministerstwo zajęło się już wypracowaniem regulacji prawnych, które pozwolą lepiej zarządzać puszczą jako Obiektem Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Posiedzenie Komisji Klimatu i Środowiska zostało w dużej mierze poświęcone właśnie rozwiązaniom chroniącym Puszczę Białowieską jako Obiekt Światowego Dziedzictwa UNESCO. Puszcza została wpisana na listę UNESCO w 1979 r. i jest jednym z dwóch obszarów naturalnych w Polsce docenionych przez komitet UNESCO. Niedawno Komitet wezwał polski rząd do naprawienia szkód wyrządzonych w Puszczy Białowieskiej. Chodziło o masowe wycinki, które prowadzono w 2017 r. oraz o efekty budowy muru na granicy z Białorusią. Jak mówili obecni na posiedzeniu senatu naukowcy, były to najmocniejsze ciosy, jakie Puszcza otrzymała w ciągu ostatnich 35 lat.
„Polska ustawa o lasach i jej ochrona w ramach Obiektu Światowego Dziedzictwa UNESCO to dwie sprzeczności. W praktyce te konflikty są widoczne” – mówił prof. Bogdan Jaroszewicz, kierownik Białowieskiej Stacji Geobotanicznej Uniwersytetu Warszawskiego.
Prof. Michał Żmihorski z Instytutu Biologii i Ssaków PAN zwrócił uwagę, że Puszcza jest unikalnym obiektem przyrodniczym na mapie świata. „Jest to jedyny taki las w Europie, cechuje go wybitnie wysoki stopień naturalności” – mówił na posiedzeniu profesor.
Puszcza była przez setki lat chroniona przed użytkowaniem gospodarczym, a masowa wycinka i dewastacja puszczy w 2017 r. była największą dewastacją przyrodniczą w kraju od 1989 r. „Puszcza w ciągu ostatnich lat przyjęli ogromne ciosy. Wycinka uruchomiona w 2017 r. była pomysłem absurdalnym” – mówi prof. Żmihorski.
W wyniku międzynarodowych działań oraz decyzji TSUE wycinka została zatrzymana, ale efekty wycinek są widoczne do dzisiaj. Ciężki sprzęt zniszczył ogromne obszary, a w sumie wycięto 200 tys. drzew. Jak zwracają uwage naukowcy, wycinki były realizowane także w sezonie lęgowym ptaków. Wszystkie wycięte drzewa wyjechały z Polski.
Po ratowaniu Puszczy po wycince przyszedł czas na kolejny kryzys.
„Szybka decyzja o budowie zapory nie uwzględniła wartości przyrodniczych terenu. Naukowcy nie mogli zbliżać się do zapory. Ruch na drogach zwiększył śmiertelność zwierząt. Zapora tnie puszczę na pół” – dodaje prof. Żmihorski.
„Ostatecznie trzeba zamknąć w puszczy rozdział leśnictwa i łowiectwa. Puszcza rządzi się swoimi prawami, nie trzeba nic w niej robić” – dodaje.
„Musimy odejść od dotychczasowego schematu opierającego się na gospodarce łowieckiej. Potrzebujemy nowej legislacji, która te zmiany pomoże wprowadzić” – podsumowuje prof. Żmihorski.