O możliwych zmianach wśród szefów resortów pisze „Rzeczpospolita”. Z informacji do jakich dotarli dziennikarze wynika, że rekonstrukcja może dotyczyć łącznie pięciorga ministrów, część z nich chce bowiem przenieść się z polityczną pracą do Brukseli.
W sprawie ewentualnych roszad wypowiedział się sam Donald Tusk, który kilkanaście dni temu, w trakcie briefingu prasowego stwierdził, że „tak czy inaczej” będą musiały nastąpić zmiany. – Zawsze ktoś w rządzie spisuje się gorzej, a ktoś lepiej i zawsze jest dobry moment, że wtedy, kiedy się już definiowało, kto z jakichś powodów nie daje rady tak na sto procent, to wtedy będzie rekonstrukcja – przekonywał.
Jednocześnie szef rządu podkreślił, że do tej pory nie ma informacji o szefach resortów, którzy chcieliby opuścić swój urząd. – Nikt się nie zgłosił do mnie z prośbą o miejsce w samolocie do Brukseli, a jeśli ktoś będzie chciał kandydować do PE z rządu, to przede wszystkim musi wygrać wybory – stwierdził.
Jak udało się ustalić dziennikarzom „Rzeczpospolitej” wśród ministrów w rządzie Donalda Tuska znajduje się trzech polityków, którzy byliby zainteresowani polityczną przeprowadzką do Brukseli.
Mowa między innymi o ministrze aktywów państwowych Borysie Budce. Kolejnym ministrem, który miałby chcieć znaleźć się na wyborczych listach jest Bartłomiej Sienkiewicz pełniący obecnie obowiązku szefa resortu kultury.
Okazuje się jednak, że zmiany mogą dotyczyć nie tylko polityków, którzy chcieliby wystartować w eurowyborach. O swoje posady w rządzie Donalda Tuska mogą obawiać się, według informacji źródeł bliskich rządowi, dwaj kolejni ministrowie.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!