Choć określenie „popcornowy mózg” brzmi niezwykle zagadkowo, to takie zjawisko może dotyczyć naprawdę sporej grupy osób. Era cyfrowa wpływa na nasz mózg i może w pewien sposób zakłócać jego działanie. Żyjemy w świecie, w którym dociera do nas natłok informacji. Przez kilka godzin w ciągu dnia zdarza się niektórym scrollować internet, przeglądając „newsy” ze świata. W laptopie przełączamy się między otwartymi kartami. W życiu niemal każdego z nas dominuje wielozadaniowość i to właśnie ona odpowiada za „popcornowy mózg”.
Czym jest „popcornowy mózg”?
Określenie „popcornowy mózg” pojawiło się po raz pierwszy w 2011 roku za sprawą naukowca z Uniwersytetu Waszyngtońskiego. Termin ten ukuł David Levy. Takie zjawisko dotyczy sytuacji, gdy nie możemy skoncentrować się na jednej myśli lub zadaniu. Nasz mózg „przeskakuje” wtedy z jednej rzeczy na drugą w bardzo szybkim tempie – niczym strzelające ziarna kukurydzy w trakcie przygotowania popcornu. Metaforyczne użycie tej popularnej przekąski może być kluczem do zrozumienia, dlaczego tak trudno nam się skupić.
„Popcornowy mózg” jest spowodowany multitaskingiem i nadpobudliwością myśli w wyniku świata cyfrowego. Zdaniem twórcy tego określenia nasz mózg jest tak przyzwyczajony do ciągłej aktywności cyfrowej – zmieniania kart podczas korzystania z komputera, wyskakiwania nowych powiadomień na telefonie, dźwięków aplikacji, że sam zaczyna to naśladować. W praktyce oznacza to, że wraz ze skróceniem naszej uwagi kierowanej tylko na jedną rzecz, zadanie czy czynność – nasza zdolność do głębokiej koncentracji również maleje. Dodatkowo podnosi się w ten sposób nasz poziom stresu.
Jakie są konsekwencje „mózgu popcornowego”?
Z badań wynika, że aktualnie 62,3 procent populacji świata używa mediów społecznościowych, a średni dzienny czas korzystania z nich wynosi 2 godziny i 23 minuty. Z kolei badania przeprowadzone przez Uniwersytet Kalifornijski w Irvine wykazały, że średni czas koncentracji na dowolnym ekranie przed przejściem do czegoś innego spadł z 2,5 minuty (w 2004 roku) do 75 sekund (w 2012 roku), a obecnie wynosi 47 sekund.
Taka ciągła cyfrowa stymulacja wpływa na wydajność naszego mózgu, który próbuje dostosować się do wymagań wielozadaniowości i szybkiej obróbki informacji. To z kolei może osłabiać zdolność głębokiego zaangażowania się w zadanie. Skutkiem tego mogą być potencjalne problemy z uczeniem się, pamięcią, a nawet regulowaniem emocji. Trudniej nam się wtedy skoncentrować, ponieważ nasz mózg „domaga” się nieustannej stymulacji. Może się to także negatywnie przekładać na produktywność czy interakcje społeczne.
Jak złagodzić objawy „mózgu popcornowego”?
Jak można złagodzić objawy takiego „mózgu popcornowego”? Jednym ze sposobów jest ograniczenie używania technologii i ustalenie konkretnych ram czasowych. Robienie takich „cyfrowych detoksów” może pomóc naszemu mózgowi w odpoczynku. Warto również postawić na różnego rodzaju aktywności, w których nie wykorzystuje się urządzeń elektronicznych, na przykład sport, medytację czy czytanie, itp.
Kolejny sposób to „ćwiczenie” swojego mózgu poprzez skupianie się tylko i wyłącznie na pojedynczym działaniu i wyeliminowanie w ten sposób, choć na chwilę, wielozadaniowości. Warto również usunąć niektóre aplikacje z telefonów w celu ograniczenia wyskakujących powiadomień. Sprawdźcie też naturalne sposoby na poprawę pamięci. Możecie również skorzystać ze sztuczek poprawiających koncentrację bez kawy.