Mariusz Błaszczak – przewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości – został zapytany o Wąsika i Kamińskiego w kontekście głosowania nad projektem budżetu na rok 2024. Odbędzie się ono w Sejmie 18 stycznia.
Zdaniem byłego ministra obrony narodowej, byli szefowie Centralnego Biura Antykorupcyjnego, wciąż, mają mandaty i są posłami. – Są objęci łaską prezydencką – mówił. Zapytany w czwartek, czy ich nieobecność może być podstawą, by głosowanie uznać za nieważne, odpowiedział twierdząco. – Tylko nie ja to będę osądzał – dodał na antenie Polsat News.
Błaszczak: minister sprawiedliwości będzie osobiście odpowiedzialny
Kamiński i Wąsik zostali pod koniec grudnia skazani na dwa lata więzienia. Przebywają w zakładach karnych – w Radomiu i Przytułach Starych koło Ostrołęki. Co ważne, w ramach sprzeciwu wobec zatrzymania, rozpoczęli protest głodowy.
Podczas wystąpienia dla mediów na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos prezydent Andrzej Duda powiedział, że otrzymał od małżonki Kamińskiego informację o decyzji podjętej wobec byłego posła. – Dziś otrzymałem informację od małżonki Mariusza Kamińskiego, że wobec ministra został wydany nakaz sądu, aby był przymusowo dokarmiany, ponieważ stan jego zdrowia zagraża życiu – powiedział.
Na antenie Radia ZET europoseł z PiS Ryszard Czarnecki mówił zaś, że „po kilku dniach głodówki kondycja Kamińskiego jest poważna”.
W rozmowie z Polsat News Błaszczak powiedział, że jeżeli Kamińskiemu i Wąsikowi „stanie się coś złego, to minister sprawiedliwości Adam Bodnar będzie osobiście odpowiedzialny”. – Że tym panom może się coś złego stać – podkreślił. Zdaniem byłego wiceprezesa Rady Ministrów dzięki byłym szefom CBA korupcja „została wypleniona”.
Nieoficjalnie: Bodnar nie zarządzi przerwy w odbywaniu kary
Warto dodać, że – według nieoficjalnych informacji, podanych 18 stycznia przez „Super Express” – prokurator generalny miał już podjąć decyzję wobec zatrzymanych. „Nie zarządzi przerwy w odbywaniu kary przez polityków PiS” – podaje gazeta.
12 stycznia Adam Bodnar otrzymał pismo od Dudy i wszczął postępowanie ułaskawieniowe. Prezydent wnioskował też o zawieszenie wykonywania kary na czas trwania procedury, aby Wąsik i Kamiński mogli opuścić zakłady karne.