W stolicy Rosji podobnie jak w innych miastach świata obok ludzi mieszkają także gryzonie. Szczury, choć nie należą do zwierząt powszechnie lubianych i są masowo tępione przez ludzi, w niektórych miejscach, są szanowane, a nawet wielbione. Jest tak np. w Świątyni Karni Maty w Indiach zwanej Świątynią Szczurów.
Zamieszkujące okolice świątyni gryzonie nie są jednak duże jak te, które pojawiły się w Rosji, choć najprawdopodobniej pochodzą z tego samego kontynentu.
Mieszkańcy Moskwy są od niedawna świadkami obecności szczurów, których rozmiary mogą zadziwiać. Zdjęcia i nagrania zwierząt trafiły do sieci, a następnie do rosyjskich mediów i wywołały falę komentarzy. Gryzonie mają pojawiać się na osiedlach mieszkalnych – informuje portal news.ru.
W związku ze sprawą gryzoni głos w rosyjskich mediach zabrał biolog Paweł Głazkow. Stwierdził, że wyjątkowo duże okazy szczurów są silnymi i wytrwałymi przybyszami z Chin. Wyróżnia je wytrwałość i inteligencja.
Na łamach portalu news.ru Głazkow wyjaśnił, że gryzonie wyszły na zewnątrz z powodu panującego chłodu – w Moskwie nadal jest śnieg. Zwierzęta szukają możliwości ogrzania się oraz pożywienia. Zwierzęta miały grasować też w Petersburgu i zamieszkiwać w domach i piwnicach mieszkańców miasta. W portalu news.ru pojawiły się zdjęcia przedstawiające gryzonia grasującego w śniegu.
Obecność szczurów w Moskwie i w całej Rosji nie jest dla nikogo zaskakująca. Szczury obecnie znajdujące w Europie docierały na kontynent właśnie z Azji, a szczególnie podróżowały drogą morską na statkach.
Głazkow dodaje, że chińskie szczury według Rosjan są bardzo bystre i przebiegłe, w wyniku czego wyparły słabsze zwierzęta. Według biologa gryzonie przestaną rosnąć wtedy, gdy skończy się im pożywienie.
„Szczury z Chin mogą być duże, ale nie będą rosły wiecznie. Trucizny i pułapki skuteczne, ale to nie wystarczy. Należy ograniczyć im możliwość dostępu do żywności, aby całkowicie się ich pozbyć” – podsumowuje rosyjski biolog.
Zobacz też: bóbr zagubił się pod wrocławskim sklepem i czekał na pomoc