Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania w Płocku zaprezentował kandydata w wyborach na prezydenta miasta, którym został Piotr Uździcki. Stwierdził również, że Płock „to przede wszystkim jeden zakład pracy”, czyli Orlen. I grzmiał, że nowy rząd „atakuje z furią” tę spółkę. – Dlaczego wszystko, co nam może dawać siłę, ten szybki rozwój, przewagę, to szybkie zbliżanie się do poziomu bogatych państw zachodniej Europy, jest kwestionowane? O co tutaj chodzi? O interes Polski? O siłę Polski? – pytał Kaczyński.
Wśród uczestników wiecu znalazł się również Maciej Wąsik, którego Kaczyński wspomniał podczas swojego wystąpienia. — Musimy podjąć wszystkie możliwe prawem środki, żeby ta władza się zmieniła. Nie możemy się godzić na te nadużycia, które dotyczą posłów z tego okręgu. Tu siedzi poseł Wąsik, poseł do polskiego parlamentu – podkreślał, a publiczność zaczęła skandować nazwisko ułaskawionego przez prezydenta polityka. Kaczyński stwierdził, że Wąsik został „skazany bezprawnie”.
Kaczyński o Kamińskim i Wąsiku: Podjęli ciężką pracę
— Mam tych spotkań bardzo wiele, nie mogę na każdym mówić o wszystkim, ale nie mogę nie wspomnieć o sprawie panów, a dla mnie kolegów, Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego – kontynuował Kaczyński. – Podjęli ciężką pracę, najpierw przy organizowaniu, a potem działaniu Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Pierwszy przedstawił ten pomysł w Sejmie Mariusz Kamiński — stwierdził — To był chyba jego pomysł… Maciej, to był jego pomysł? — zwrócił się Wąsika, który potwierdził.
— Kiedy nasza partia ówczesna, Porozumienie Centrum, przygotowała konferencję antykorypcyjną, to odpowiedział na to potworny wrzask, że w Polsce żadnej korupcji nie ma. W Polsce nie walczono z szalejącą korupcją. Podjęto tę walkę. Za to, że ta walka została podjęta, wyszły na jaw różne afery, zwłaszcza chodziło tu o aferę hazardową, musiała być zemsta — stwierdził prezes PiS.