Warany z Komodo są rzeczywiście tak duże, że niekiedy nasuwają na myśl wymarłe dinozaury, z którymi jednak nie mają aż tak wiele wspólnego. Nazywa się je także smokami z Komodo, a największe osobniki przekraczają 3 metry długości. Te największe żyjące jaszczurki są drapieżne tak jak dawne teropody. Polują za pomocą silnych zębów, wspomaganych przez ich toksyczną ślinę.
Podczas polowania i posiłku warany z Komodo dość często tracą swoje zęby, co zauważyli pracownicy ogrodu zoologicznego w Toronto w Kanadzie. A ponieważ nie tak łatwo jest zbadać uzębienie tej jaszczurki, także z uwagi na toksyczność związków zawartych w jego paszczy, postanowili zebrać je i przekazać do badań zoologom z Muzeum Królewskiego Ontario w Toronto. Badania okazały się niezwykle pożyteczne, a wnioski – zaskakujące.
Pracownicy muzeum postanowili bowiem zestawić waranie zęby z tymi, które znajdują się w ich zbiorach, a należą do wymarłych, mięsożernych teropodów. Dinozaury mięsożerne miały często zęby w kształcie noży (w zależności od gatunku), z ząbkowanymi krawędziami. Działały one zapewne jak noże z zabójczą wręcz zdolnością do zadawania ofiarom sporych ran.
Zespół z Toronto zbadał uzębienie dorosłych i młodych waranów, przeprowadził analizę histologiczną i tomografię komputerową. Wyniki wskazują na to, że zęby dorosłych smoków z Komodo są zaskakująco podobne w swej mało widocznej dla oka strukturze do zębów teropodów, też mają ząbkowane krawędzie tnące wzmocnione rdzeniami zębiny.
Wygląda na to, że patent na cięcie mięsa sprzed ponad 66 milionów lat przetrwał do czasów dzisiejszych jako całkiem niezły.
Jak czytamy w phys.org, Tea Maho, która jest autorką opisu badań w czasopiśmie „PLOS ONE” mówi: „Byliśmy bardzo podekscytowani tym odkryciem, ponieważ czyni ono warany z Komodo idealnym współczesnymi zwierzętami, wręcz modelowym do badań historii życia i strategii żywienia wymarłych dinozaurów teropodów”. A tego się akurat nie spodziewaliśmy.
Co więcej, fakt że warany z Komodo wymieniają swoją baterię zębów co mniej więcej półtora miesiąca i dzięki temu są w stanie zastąpić te złamane, ukruszone i utracone w jakiś sposób podczas zdobywania pokarmu, można zastosować jako analogię do teropodów. Możliwe, że i mięsożerne dinozaury działały podobnie. Ugryzienie dużej i wyrywającej się zdobyczy pozostającej w ruchu przy wadze wielu ton, a już zwłaszcza trafienie zębem w jej kość mogło się skończyć jego utratą. Kto wie, czy teropody także nie zabezpieczały się przed takim wypadkiem wymianą swoich zębów co jakiś czas. Dlatego znajdujemy ich całkiem sporo w skamieniałościach. Zdaniem naukowców jednak, wytworzenie nowych zębów u dinozaurów mogło trwać dłużej, kto wie czy nie rok.