W piątek, 23 lutego Adrian Zandberg wziął udział w programie „Sygnały Dnia” w Polskim Radiu. Na antenie odniósł się do sporu w koalicji rządzącej związanego z odmiennym podejściem przedstawicieli składających się na nią partii do liberalizacji prawa aborcyjnego.
Spór o liberalizację prawa aborcyjnego
– Powinniśmy po prostu, zgodnie z tym, co nie tylko Lewica, ale także inne partie demokratyczne obiecywały wyborcom, przegłosować tę ustawę – stwierdził przewodniczący Partii Razem. Podkreślił, że posłowie Trzeciej Drogi mogą zagłosować zgodnie z własnym sumieniem i powinni pokazać wyborcom, jakie mają stanowisko w tej sprawie. – Odwlekanie tego, odkładanie w czasie, mówienie: za parę miesięcy, przełóżmy to na później, jest nie fair wobec wyborczyń – dodał.
Zandberg zaznaczył, że głosowanie może doprowadzić do zmian, ponieważ politycy chcą realizować potrzeby ich wyborców. – Bardzo wiele rzeczy, które najpierw jest niemożliwe, staje się możliwe wtedy, kiedy po jej stronie staje społeczna większość – przyznał. Podkreślił również, że przez ostatnie lata poparcie dla proponowanego przez Lewicę planu liberalizacji prawa aborcyjnego znacząco wzrosło.
Zandberg: PO zmieniła zdanie
– Myślę sobie, że politycy w parlamencie będą musieli podejmować decyzje, będąc świadomi tego, jaka jest opinia znacznej części także ich wyborców i wyborczyń w tej sprawie. To ma czasem błogosławienne skutki, jeżeli chodzi o zmianę zdania – dodał poseł. Przypomniał, że taki scenariusz miał już miejsce w przypadku Platformy Obywatelskiej. – Byli przeciwni liberalizacji, takiej, jaką proponujemy. Dziś już ją popierają – powiedział.
Polityk stwierdził, że wkrótce również inne ugrupowania mogą przekonać się do ich propozycji. – Myślę, że podobna historia może czekać ruch Hołowni, którego znaczna część wyborczyń ma dokładnie takie stanowisko w tej sprawie, jak my. Myślę, że będą musieli się z tym jakoś skonfrontować – podsumował.