Wielki krab z gatunku Pseudocarcinus gigas już jest bardzo duży. Jedyny przedstawiciel tego prastarego rodzaju osiąga pół metra długości i ważyć może nawet 17 kg. Ze znanych dzisiaj skorupiaków jedynie wielki japoński krab pacyficzny jest większy, bo jego wagę szacuje się na 20 kg. To zupełnie inna skala niż w wypadku krabów spotykanych przez nas niekiedy na brzegach mórz, poławianych czy wychodzących czasem na ląd jak krab palmowy. On wydaje się wielki, a waży jedynie 4 kg. Jest cztery razy mniejszy niż australijski krewniak.
Wyobraźmy sobie zatem kraba większego od laptopa, na którym być może czytają Państwo ten tekst. Większego niż torebka na ramieniu. I na dodatek dysponującego imponującymi szczypcami. Takim kranem jest Pseudocarcinus gigas, którego jednak ludzie spotykają bardzo rzadko. To zwierzę nie wychodzi na ląd, a mieszka najczęściej 100 metrów pod wodą latem, by zimą zejść jeszcze głębiej. Spotyka się go nawet na 800 metrach, co czyni tego kraba organizmem głębinowym. To bowiem głębokość jaką osiągają okręty podwodne o napędzie jądrowym.
Kraby te żyją na morskim dnie, gdzie szukają resztek i padliny np. opadłych tu, martwych zwierząt morskich aż po wieloryby włącznie. Potrafią także same zapolować na rozgwiazdy, ślimaki, inne skorupiaki czy innych mieszkańców morskiego dna. Są ważnymi czyścicielami, a pokarm rozdrabniają dzięki potężnym szczypcom, które naprawdę robią wrażenie. U samic są równej wielkości, ale samce jedną parę mają wyraźnie większą. Przypominają one obcęgi, mają czarny kolor i sporą siłę nacisku. Potrafią kruszyć pancerze, kawałki kości, odłamywać kawałki padliny.
Wiemy o nim, że to gatunek bardzo długowieczny, ale też wolno rosnący i wolno rozmnażający się. Samica potrafi złożyć nawet 2 miliony jaj, ale do kopulacji nie dochodzi zbyt często. Krab jest tak opancerzony, że jest to możliwe w krótkim okresie, gdy zmienia swą pokrywę i jego ciało jest przez jakiś czas miękkie. To dość ryzykowny moment życia.
Wszystko razem sprawia, że poławiany czasem intensywnie krab jest zagrożony wymarciem. A wokół wód południowej Australii i Tasmanii takie połowy wciąż trwają. Te wody to matecznik ogromnych krabów, a potwierdza to nowe znalezisko z Wyspy Północnej w Nowej Zelandii. Znaleziono tam przodka Pseudocarcinus gigas, prawdopodobnie jeszcze większego od współczesnego gatunku.
Znaleziono go w skałach liczących 8 milionów lat na plaży Waitoetoe, w formacji Urenui w okolicach Taranaki. Było to możliwe dzięki erupcji podwodnego wulkanu u ujścia rzeki Mohakatino, która odsłoniła świat późnego miocenu. Na tej podstawie udało się opisać dwa nowe gatunki gigantycznych krabów z miocenu Nowej Zelandii. Są to Tumidocarcinus giganteus i Pseudocarcinus karlraubenheimeri, obydwa z potężnymi szczypcami.