W toku prowadzonego śledztwa, związanego z pożarem hali magazynowej w Przylepie pod Zieloną Górą, uzyskano dwie opinie biegłego z zakresu ochrony środowiska i gospodarki odpadami. Z pierwszej opinii wynika, że doszło do zniszczenia w świecie roślinnym w znacznych rozmiarach, czyli na terenie około 65 ha.
Biegły ustalił, że do środowiska przedostało się wiele substancji toksycznych i rakotwórczych, w tym metale ciężkie – rtęć i cynk, oraz substancji powodujących zasolenie – chlorek i siarczany.
Pożar w Przylepie. Prokuratura udostępniła opinie biegłych
Substancje miały także przedostać się na znaczne obszary wodami rzeki Gęśnik. Wobec tego w opinii wskazano, że doszło do istotnego obniżenia jakości powierzchni ziemi, wody oraz powietrza. Ustalono, że lość wyemitowanych substancji należy szacować w tonach.
„Ponadto pożar mógł również zagrażać życiu i zdrowiu człowieka poprzez wyzwolenie znacznej energii i eksplozji w trakcie pożaru, a także w wyniku emisji substancji toksycznych do powietrza, co sprowadzało zagrożenie dla osób przebywających w obszarze narażenia” – podano w komunikacie, opublikowanym w środę przez Prokuraturę Okręgową w Zielonej Górze.
Według tej opinii, substancje rakotwórcze mogą się kumulować w tkankach i zwiększać ryzyko zachorowań na choroby nowotworowe. Negatywne skutki mogą wystąpić nawet po kilku latach od wydarzenia.
Kolejna opinia została sporządzona po listopadowych oględzinach, kiedy z terenu pożaru pobrano ponownie próbki. Po ich analizie biegły stwierdził, że „w przypadku osadów dennych obserwuje się kumulacje metali ciężkich, a nawet stężenie wyższe jak w przypadku wcześniejszych badań„.
Biegły dodał, że w górnym brzegu rzeki Gęśnik wciąż odnotowuje się obecność szlamów pożarowych, które stanowią „najistotniejsze zagrożenie dla środowiska”.
Prokuratura po uzyskaniu opinii skierowała pismo do Urzędu Miasta Zielona Góra oraz Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w celu wyjaśnienia zalegających szlamów. W komunikacie podano, że w sprawie wciąż prowadzona jest dokumentacja i przesłuchiwani są świadkowie.
Pożar w Przylepie. Zareagowali politycy
Pożar w hali magazynowej w Przylepie pod Zieloną Górą wybuchł 22 lipca 2023 roku. Zapaliły się składowane tam niebezpieczne substancje. Wówczas do mieszkańców Zielonej Góry i okolic rozesłano alerty RCB, w których zaapelowano o pozostanie w domach i zamknięcie okien. Gaszenie pożaru zakończyło się dopiero następnego dnia, a w całej akcji udział wzięło blisko 400 strażaków.
W sprawie wypowiadała się wówczas minister klimatu Anna Moskwa i wiceminister Jacek Ozdoba. Zwołano także sztab kryzysowy.
W związku z powagą sytuacji Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze skierowała akt oskarżenia przeciwko osobom związanym ze spółką, która magazynowała niebezpieczne odpady. W grudniu ubiegłego roku zapadł nieprawomocny wyrok, w którym skazano dane osoby na kary do pięciu lat pozbawienia wolności.
Zarzuty postawiono także dwóm pracownikom Starostwa Powiatowego. Wymierzono im kary ośmiu lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres dwóch lat próby.