Od 2019 r. Prokuratura Regionalna w Szczecinie prowadziła śledztwo w sprawie sprawie korupcji w szczecińskiej Fundacji Pomocy Transplantologii.
Jakie są ustalenia prokuratury?
Chodzi o to, że pacjenci Specjalistycznego Szpitala im. prof. Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie mieli wpłacać po 10 tys. zł. na rzecz wspomnianej fundacji, aby w ten sposób być leczonym poza kolejką. Okres oczekiwania na zabieg miał być skracany średnio ze dwóch lat do kilku miesięcy.
Z zebranego przez prokuraturę materiału dowodowego wynika, że 217 pacjentów miało przekazać w ten sposób ok. 2 mln 330 tys. zł, a pomysłodawcą procederu miał być obecny senator Koalicji Obywatelskiej Tomasz Grodzki. Polityk konsekwentnie powtarza, że jest niewinny, a zarzuty przeciwko niemu mają być efektem nagonki ze strony politycznych przeciwników.
Wniosek o uchylenie Grodzkiemu immunitetu
W styczniu prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie, który obejmuje 30 osób, w tym prezesów i księgową fundacji. Kilka miesięcy wcześniej, tj. we wrześniu, śledczy skierowali do Senatu wniosek o uchylenie immunitetu Grodzkiemu, aby mógł zasiąść na ławie oskarżonych.
Zgodnie z procedurą, decyzję o przekazaniu Senatowi tego wniosku musi podjąć minister sprawiedliwości i prokurator generalny, którym 13 grudnia został senator KO Adam Bodnar.
We wtorek, 6 lutego, Bodnar zwrócił się do marszałek Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej o wydłużenie o dwa tygodnie czasu na podjęcie decyzji. Z ustaleń dziennika „Rzeczpospolita” wynika, że szef resortu sprawiedliwości wciąż nie zdążył zapoznać się ze wszystkimi dokumentami, które zostały nadesłane przez szczecińską prokuraturę w sprawie Grodzkiego.