Strajk Kobiet w Dzień Kobiet wyszedł na ulice Warszawy, aby domagać się legalnej aborcji a także darmowej antykoncepcji.
– Pan jest ojcem kobiety, ja sobie nie wyobrażam sobie robić czegoś wobec własnego dziecka. Pańskie weto uderzy w pańskie dziecko, moje, całego społeczeństwa – mówiła na proteście jedna z organizatorek. Następnie zgromadzone demonstrantki zaczęły krzyczeć „weź nie wetuj”.
Agnieszka Czerederecka z Warszawskiego Strajku Kobiet zwróciła się bezpośrednio do głowy państwa.
– Andrzeju Dudo, jeśli zawetujesz ustawę o dostępie do antykoncepcji awaryjnej nie zapomnimy ci tego. Będziesz siedział – zagroziła.
Strajk Kobiet pojawi się przed biurem Szymona Hołowni
Strajk Kobiet po proteście przed Pałacem Prezydenckim ma przejść pod biuro poselskie Szymona Hołowni. To pokłosie decyzji prezydium Sejmu które zdecydowało, że wszystkie zgłoszone w tej sprawie cztery projekty zostaną rozpatrzone w pierwszym czytaniu dopiero 11 kwietnia, po I turze wyborów samorządowych.
Podczas głosowania był remis, a decydujący głos w tej sprawie miał właśnie lider Polski 2050.
– Ten 11 kwietnia, który zaproponowałem jako datę rozpatrzenia wszystkich czterech wniesionych do izby projektów ws. zmiany prawa aborcyjnego, ma szansę zapisać się jako pierwszy od 30 lat dzień, w którym jakieś projekty dotyczące prawa aborcyjnego przeszły do drugiego czytania, a nie zostały od razu odrzucone – ogłosił w piątek Hołownia.
Jego konferencję prasową zakłóciły przedstawicielki Strajku Kobiet. „Projekty do komisji!” – skandowały aktywistki domagając się przyspieszenia procedowania czterech projektów ustaw.
Więcej informacji wkrótce.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!