Choć żyjemy coraz dłużej, to nadal nie dorównujemy w tej kwestii mieszkańcom zachodniej Europy. Gorsze mamy też tzw. życie w zdrowiu. Jak można to zmienić? Na ten temat wypowiedziała się prof. Urszula Demkow, Wiceminister Zdrowia. Podkreśliła nie tylko rolę profilaktyki, ale również środowiska, w którym człowiek żyje.
– Trzeba zmienić to wieloczynnikowo. Przede wszystkim bardzo istotne są różne programy zdrowia publicznego, czyli adresowane jeszcze do ludzi zdrowych – powiedziała prof. Urszula Demkow, dodając, że ważne jest też to, żeby zacząć dbać o zdrowie jeszcze zanim człowiek się narodzi poprzez korzystanie z programów zdrowotnych adresowanych do przyszłych mam. Wiceminister zdrowia podkreśliła również wagę odpowiedniego stylu życia, odżywiania, wyeliminowania używek i korzystania z opieki medycznej.
Bardzo ważne jest całe życie człowieka, od momentu narodzin aż do tego momentu, kiedy zachoruje i oby ten moment był jak najpóźniej, jak najbardziej oddalony, albo żeby człowiek nie zachorował wcale. I tutaj jest ogromna liczba różnych czynników: od stylu życia, diety, ruchu, różnych zachowań ryzykownych, działań profilaktycznych, takich jak szczepienia ochronne, unikanie używek, unikanie stresów – powiedziała.
Jednym z czynników decydującym o życiu w zdrowiu jest środowisko. Także na ten aspekt Urszula Demkow zwróciła uwagę. – Ważne jest także to, żeby środowisko, w którym człowiek żyje, również było jak najbardziej zdrowe. Chodzi tutaj o czystość wody, powietrza i żywności. Państwo powinno dbać o to, żeby to, co obywatele jedzą, piją i powietrze, którym oddychają, spełniało normy zdrowotne. I żebyśmy żyli w jak najczystszym środowisku. Zdrowie człowieka, zdrowie zwierząt oraz stan środowiska określa się takim terminem „One Health”, czyli jedno zdrowie dla wszystkiego – dla roślin, dla zwierząt, dla ludzi. Jak te wszystkie czynniki połączymy, to dopiero wtedy człowiek będzie mógł optymalnie zachować zdrowie – wyjaśniła profesor Urszula Demkow.
Wiceminister Zdrowia poruszyła również kwestię nierówności społecznych. – Istotne jest również to, abyśmy adresowali pewne specjalne programy profilaktyczne do osób, w przypadku których występują nierówności w zdrowiu. Osoby, które są gorzej sytuowane materialnie, które są słabiej wykształcone, mają na ogół mniejszą wiedzę o zdrowiu, mniejszą chęć do zadbania o to zdrowie i większą chęć korzystania z ryzykownych zachowań i stosowania używek. Również mniej dbają o zdrowie, mniej korzystają z programów profilaktycznych. Żebyśmy dłużej i zdrowiej żyli, to musimy połączyć wiele czynników. Z jednej strony to jest działanie państwa na szeregu frontach, a z drugiej strony to jest nasza własna odpowiedzialność za nasze zdrowie – podsumowała.