Premier Donald Tusk powiedział w czwartek, że rząd nie podniesie kwoty wolnej od podatku PIT, dopóki nie opracuje mechanizmu zabezpieczającego finansowo samorządy przed takim rozwiązaniem. – Nie podejmiemy żadnej decyzji, także dotyczącej podniesienia kwoty wolnej do podatku, dopóki nie będzie pełnego zabezpieczenia finansowo samorządów – powiedział podczas spotkania z wyborcami w Gliwicach szef rządu.
Podniesienie kwoty wolnej od podatku. Polacy mają żal
Tusk podkreślił, że rząd nie podejmie żadnych decyzji, które osłabią kondycję finansową samorządów. – Moim zadaniem jest, żeby wyposażyć samorządy w większe kompetencje i w większe pieniądze, a nie w mniejsze – powiedział premier, podkreślając, że jest to jeden z powodów, dla których „spełnienie jednej z obietnic, czyli podwyższenia kwoty wolnej od podatku nie jest takie proste”.
Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł było jedną z kluczowych zapowiedzi Koalicji Obywatelskiej w ramach „100 konkretów na 100 dni” ogłoszonych przed wyborami parlamentarnymi. W jeden z ostatnich wypowiedzi premier podkreślił, że realizacja tej obietnicy nastąpi w obecnej kadencji parlamentu. – Minister finansów jest zobowiązany, żeby kwota wolna od podatku w wysokości 60 tys. zł rocznie była tak czy inaczej efektem naszej pracy. Na pewno nie w tym roku, na pewno wcześniej niż przed końcem kadencji – przekazał Tusk.
Jak wynika z niedawnego sondażu SW Research dla „Wprost”, podniesienie kwoty wolnej od podatku z 30 tys. zł do 60 tys. zł było tą niezrealizowaną obietnicą KO, której Polacy najbardziej żałują. Wymieniło ją w tym kontekście niespełna 38 proc. ankietowanych. Na dalszych miejscach znalazły się legalna aborcja do 12. tygodnia ciąży i zmiany w tzw. podatku Belki (odpowiednio 22,7 proc. i 21,6 proc.).