Analitycy z Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) nie mają wątpliwości – Rosja szykuje odpowiedź na ruch NATO. Rozpoczynające się w przyszłym tygodniu ćwiczenia Steadfest Defender 2024 są zapowiadane jako największe od czasów zimnej wojny.
W przyjętej nieformalnej strategii Kremla Moskwa ma być „gołąbkiem pokoju”, a rywal zaciekłym przeciwnikiem zdolnym do ataku. Reżim Putina – zdaniem ISW – odejdzie od agresywnej retoryki skierowanej w państwa bałtyckie i inne sąsiadujące narody.
Wielkie manewry NATO. Rosja ma plan
Kluczową rolę odegra Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji. Kierowany przez Siergieja Ławrowa resort już we wrześniu ostrzegał przed „demonstracją siły u wrót” Rosji.
Ministerstwo utrzymywało i pozostaje przy swoim stanowisku, że to Moskwa dąży do deeskalacji napięcia między stronami. Gestem dobrej woli Kremla miało być przeniesienie własnych manewrów wojskowych w głąb kraju. Tymczasem ćwiczenia NATO mają się odbyć tuż pod nosem Rosjan.
„ISW nadal uważa, że Putin napadł na Ukrainę w 2022 roku nie po to, by bronić Rosji przed nieistniejącym zagrożeniem ze strony NATO, lecz po to, by osłabić i w ostatecznym rozrachunku zniszczyć NATO – i ten cel nadal mu przyświeca” – napisano w raporcie.
Wielkie manewry NATO zmobilizują 90 tys. żołnierzy z 31 państw. W ćwiczeniach wezmą udział także przedstawiciele Szwecji. Kraj ten wciąż czeka na formalną zgodę Węgier i Turcji na wstąpienie do Sojuszu. Celem operacji jest „zademonstrowanie transatlantyckiej jedności, siły i zdolności do szybkiego rozmieszczania sił na tysiącach kilometrów” – czytamy w komunikacie.
Wojna na Ukrainie. Kiedy koniec konfliktu?
Sprawą otwartą pozostaje wojna na Ukrainie. Amerykański wywiad wskazuje, że przedłuży się o co najmniej dwa lata. Pesymiści mówią o kolejnych pięciu latach konfliktu.
Ukraina przeznaczy obecny rok na wzmacnianie swojej bazy zbrojeniowej i odbudowie sił. Taką samą strategię zapewne zastosuje także Rosja – pisze CNN, cytując przedstawiciela amerykańskich władz.
W tym roku nie dojdzie do żadnych dużych zwycięstw na polu bitwy – prognozują rozmówcy amerykańskiej stacji. – Obie strony są zbyt wyczerpane pod kątem żołnierzy i sprzętu, by doszło do dużych ruchów w 2024 roku – zaznaczają. Źródło wojskowe przekazało, że Ukraińcy rozważają rok 2025 jako lepszą opcję do rozpoczęcia kolejnej ofensywy.
Kluczowe dla ukraińskiego sukcesu mogą okazać się wybory prezydenckie w USA. W przypadku zwycięstwa Donalda Trumpa wsparcie finansowe dla Kijowa może zostać znacznie ograniczone.