Przed tygodniem rząd przyjął projekt ustawy o wspieraniu rodziców w aktywności zawodowej oraz w wychowaniu dziecka „Aktywny rodzic”, znany także pod nazwą „babciowe”.
Program ma składać się z trzech komponentów:
- „Aktywni rodzice w pracy” skierowany będzie do rodziców dziecka w wieku od 12. do 35. miesiąca życia. Świadczenie w wysokości 1500 zł miesięcznie rodzice będą mogli przeznaczyć na opiekę sprawowaną przez babcię lub dziadka (w tym pobierających emeryturę) na podstawie umowy uaktywniającej, takiej samej jak zawierana z nianią. Pieniądze będą wypłacane przez 24 miesiące.
- „Aktywnie w żłobku” zastąpi obowiązującą dopłatę w wysokości do 400 zł do opłaty za pobyt dziecka w żłobku, w klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna. Wyniesie 1500 zł, ale nie więcej niż wysokość opłaty, jaką rodzic ponosi za pobyt dziecka w instytucji opieki.
- „Aktywnie w domu” będzie stanowiło wsparcie dla rodziców dzieci w wieku od 12. do 35. miesiąca życia, którzy nie będą uprawnieni lub z własnej woli nie zdecydują się na skorzystanie z dwóch wyżej opisanych świadczeń. Będzie to w szczególności dotyczyć sytuacji, gdy rodzice pozostaną nieaktywni zawodowo i nie będą mogli uzyskać prawa do świadczenia „aktywni rodzice w pracy” lub ich dziecko nie będzie uczęszczało do instytucji opieki i nie będą mogli pobierać świadczenia „aktywnie w żłobku”. „Aktywnie w domu” będzie przysługiwało na podobnych zasadach jak obecnie funkcjonujący rodzinny kapitał opiekuńczy, z tym że będzie można je otrzymać już na pierwsze i jedyne dziecko rodzinie (obecnie obowiązujący program „premiuje” rodzeństwa) w wieku od 12. do 35. miesiąca życia. Będzie to 500 zł miesięcznie przez 24 miesiące.
Maląg o „babciowym”
O nowym rządowym programie mówiła dziś w Radiu Zet Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej w rządzie PiS. Pytana, czy „babciowe” poprawi sytuację polskich rodzin odpowiedziała: „tak”. Maląg przypomniała, że to PiS jako pierwsze złożyło w Sejmie projekt ustawy w tej sprawie, który – jak podkreślała – jest lepszy niż ten, który proponują rządzący. Była szefowa resortu rodziny wyjaśniła, że projekt największej partii opozycyjnej jest „szeroki”.
– Jak otworzymy wspaniały projekt „babciowego”, to mamy 3 rodzaje programów: „aktywni w pracy”, „aktywni w domu” i dofinansowanie do żłobków. Tylko głośno nie mówią, że nie będzie Rodzinnego Kapitału Opiekuńczego – podkreśliła Maląg, dodając, że dotychczas RKO było bez kryterium, a rodzic niezależnie od tego, czy pracuje, czy nie otrzymuje 12 tys. złotych na drugie i kolejne dziecko.
– Projekt przedstawiony przez KO zamienia nazwę RKO na „aktywni w domu”, ale nie może być łączony np. z „aktywni w pracy” – zwracała uwagę minister rodziny w latach 2019-2023. – Nasz projekt zakłada, że wszystkie programy, które PiS prowadziło w zakresie polityki prorodzinnej będą kontynuowane plus dokładamy 1 500 złotych dla rodziców, którzy pracują – dodała.
Pytana, czy PiS zagłosuje za projektem „babciowego”, który proponuje rząd, Maląg podkreśliła, że jej ugrupowanie pochyli się nad ustawą, gdy znajdzie się ona w Sejmie. Była minister liczy na to, że procedowane będą dwa projekty ustaw w tej sprawie. – Nam zawsze zależy na tym, żeby polskie rodziny miały jak najlepsze wsparcie ze strony rządu – podsumowała Maląg.