– Popieram te protesty. To głos, który z siebie wydobywałem przez długi czas. Dziś nikt w rządzie nie może powiedzieć, że ten głos można zignorować, że krzyczy jakaś mała grupka – powiedział wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak w debacie zorganizowanej przez internetowy Kanał Zero.
Prof. Niewiadomski: pierwszeństwo unijnych produktów
Rozmowę moderował Krzysztof Stanowski, który do studia zaprosił byłego ministra rolnictwa z rządu PiS Jana Krzysztofa Ardanowskiego, prof. Adama Niewiadomskiego z Katedry Prawa Rolnego Uniwersytetu Warszawskiego, Jarosława Malczewskiego, prezesa Polskiej Grupy Mleczarskiej oraz rolniczkę Agnieszkę Beger. Ponadto „na widowni” usiedli rolnicy, którzy od czasu do czasu wtrącali swoje komentarze i zadawali pytania gościom, przede wszystkim wiceministrowi Kołodziejczakowi.
Prof. Adam Niewiadomski również przyznał, że rozumie postulaty rolników. Powiedział, że rolnicy z Unii Europejskiej muszą stosować się do wielu regulacji, które z kolei nie wiążą rąk ukraińskim producentom żywności. Z drugiej strony dostrzega jednak, że minister Czesław Siekierski również niewiele może zrobić, bo decyzje – zarówno w odniesieniu do zniesienia ceł na produkty z Ukrainy, jak i Zielonego Ładu – podejmowane są w Brukseli.
– UE powinna wrócić do zasady preferencji produktów europejskich i dopiero kiedy ich brakuje, powinna zastanawiać się, jak je pozyskać. Rolnicy oczekują rozwiązań szybko, ale muszę państwa rozczarować, to nie nastąpi prędko. Może protesty to przyspieszą, ale to się nie stanie z dnia na dzień – powiedział, zwracając się do siedzących na widowni rolników.
Michał Kołodziejczak: zboże przejeżdża przez Polskę tranzytem
Michał Kołodziejczak przekonywał widzów, że nieprawdziwe są zarzuty, że zboże z Ukrainy trafia do sprzedaży w Polsce – zapewniał, że zgodnie z przepisami jest wyłącznie transportowane przez obszar naszego kraju. – Chciałbym, żeby na każdej ciężarówce czy wagonie kolejowym znajdował się duży napis „tranzyt”, tak żeby wszyscy zainteresowani wiedzieli, jakie jest przeznaczenie tej żywności – mówił.
Po tym zapewnieniu wiceminister został zapytany, czy nie zdarza się, że zboże, które tranzytem przejechało przez nasz kraj na przykład do Niemiec, zostaje tam zawrócone, gdy nie spełnia wymogów sanitarnych, i po tym ponownie trafia na polski rynek – już jako zboże pochodzące z terenu UE. Kołodziejczak zapewnił, że do takich sytuacji nie dochodzi, a jeśli już, to mają charakter jednostkowy.
– Potwierdziłem to w Krajowej Administracji Skarbowej. Takie zboże musiałoby zostać zutylizowane albo wrócić do Ukrainy – powiedział wiceminister.
Całą rozmowę można obejrzeć tu: