We wtorek 27 lutego rolnicy będą protestować w Warszawie. PSL postanowiło przy tej okazji skrytykować poprzednią władzę, która – zdaniem ludowców – ponosi odpowiedzialność za taki, a nie inny kształt Zielonego Ładu.
PSL atakuje PiS za Zielony Ład. Powstał specjalny spot
PSL w dniu protestu rolników w stolicy wyprodukowało specjalny spot, w którym przypomina wypowiedzi polityków PiS, zachwalających korzyści Zielonego Ładu.
„Zielony Ład to wielka szansa dla rolnictwa w Polsce” – mówi w spocie unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski (PiS). – To jest kierunek dobry dla rolnictwa – dodaje.
W spocie przygotowanym przez ludowców wypowiedzi komisarza ds. rolnictwa jest najwięcej. – To jest reforma, która w 100 proc. zgodna z programem rolnym PiS – mówi Wojciechowski.
– Sądzę, że pan komisarz, i dzisiaj będę go telefonicznie, bo nie mogę inaczej, prosił o to, powinien zakończyć swoją misję – mówił Kaczyński 9 lutego. Przyznał przy tym, że nie ma żadnego wpływu na to, czy Wojciechowski pozostanie komisarzem, czy jednak skróci swoją pracę o kilka miesięcy. Janusz Wojciechowski nie posłuchał prezesa PiS i do dzisiaj ze stanowiska nie zrezygnował.
Politycy PiS o Zielonym Ładzie. Spot PSL
W spocie autorstwa ludowców pojawia się także cytat z Roberta Telusa, byłego ministra rolnictwa z PiS. – Co niektórzy straszą nas Zielonym Ładem, że to będzie dla polskiego rolnictwa bardzo ciężkie. Ja w tym pokładam dużą nadzieję – mówi w spocie.
W nagraniu pojawia się także wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
– Odrzucenie Zielonego Ładu oznaczałoby ustawienie się na marginesie (…) Ten plan jest po prostu czymś, w czym warto uczestniczyć nawet za pewną cenę – mówi prezes PiS.
PSL kontra PiS. W tle Zielony Ład
Miłosz Motyka, wiceminister klimatu i środowiska, polityk PSL tłumaczy Interii, że celem powstania tego spotu było „pokazanie prawdy, kto jest odpowiedzialny za trwające protesty rolników”.
– PiS i poprzedni rząd mieli 100 proc. wiedzy na temat zagrożeń Zielonego Ładu, a mimo to sami parli do realizacji tego programu, a nawet więcej, oni byli jego współautorami – wytyka polityk PSL. – Teraz nagle zmienili zdanie i ubrali się w szaty obrońców rolników tylko dlatego, że przegrali wybory. Gdyby nadal rządzili, to dalej chcieliby pomysły Zielonego Ładu realizować – dodaje.
O komentarz do zarzutów PSL poprosiliśmy także byłego ministra rolnictwa z PiS Roberta Telusa, którego wypowiedź także pojawia się w spocie ludowców.
– Gdybym chciał być złośliwy, to odpowiedziałbym, że to PSL w 2016 roku na kongresie partii przedstawiał swój program hasłem „Nowy Zielony Ład”, więc też mógłbym ich o współautorstwo oskarżać, ale nie o to w tym chodzi, żeby się przerzucać hasłami – odpowiada na zarzuty wspierania Zielonego Ładu w rozmowie z Interią Robert Telus, były minister rolnictwa z PiS.
Wyjaśnia, że owszem, jego wypowiedź, przytoczona w spocie jest prawdziwa, bo uważa, że nie wszystkie założenia Zielonego Ładu są dla rolnictwa złe.
– Jeśli chodzi o założenia dotyczące skrócenia drogi od pola do stołu i promowania tzw. lokalnej półki to od początku byłem za, bo to jest dla polskiego rolnictwa korzystne i to warto promować. Nigdy natomiast nie pochwaliłem czy nie popierałem kwestii ugorowania czy ograniczania CO2, które także zostały w Zielonym Ładzie zapisane. Takich wypowiedzi nikt nie znajdzie – mówi Telus. – Kiedy w dyskusji zamiast tłumaczyć Polakom, co jest dobrego, a co groźnego w Zielonym Ładzie, wrzucamy wszystko to jednego worka, to jest to nieuczciwe – mówi.