Mogłoby się wydawać, że to sytuacja do rozwiązania w kilka minut, jednak rzeczywistość była inna. Przekonała się o tym znana ilustratorka Nicoletta Costa, która na co dzień zajmuje się tworzeniem treści animowanych do książek i filmów. Ma wiele dziecięcych fanów, którzy lubią przesyłać do niej paczki. Jedną z takich ostatnio było bardzo ciężko odebrać.
Nie chcieli wydać jej paczki. Adresatem był… królik
Problemy z paczką powstały z powodu tego, że dzieci zaadresowały ją do bajkowego Giulio Coniglio, czyli Królika Juliusza. To bohater treści animowanych Nicoletty. Na przesyłce nie widniało imię ani nazwisko kobiety, przez co urzędnicy nie mogli zweryfikować danych. „Pani nie jest Królikiem Juliuszem” — usłyszała na poczcie w Trieście. Nie pomogły żadne tłumaczenia. Przesyłka z obrazkami musiała zostać w placówce.
O akcji zrobiło się głośno w mediach społecznościowych. „Dlaczego Giulio Coniglio nie ma dokumentów? Czy dostanę delegację od ślimaka Laury?” – pisała autorka w instagramowym poście. Kobieta była rozbawiona sytuacją i nie zamierzała odpuścić. W paczce były obrazki dzieci, które chciała otrzymać za wszelką cenę.
Paczka do Giulio Coniglio. Na poczcie trwała długa walka
Jak wiadomo, wszelkie procedury związane z weryfikacją przesyłek w placówkach pocztowych są bardzo ważne. Dzięki nim można uniknąć oszustw i zapobiec wielu problemom. W takich przesyłkach mogą znajdować się wrażliwe dane czy dokumenty. Tym razem pracownicy urzędu wykazali się jednak przesadną skrupulatnością.
Z doniesień lokalnych mediów wynika, że autorka musiała stoczyć z pocztą prawdziwą wojnę. Pracownicy placówki długo byli nieugięci i nie chcieli dać się przekonać, że Królik Juliusz naprawdę nie istnieje. Odbiorcą miał być Giulio Coniglio, a nie Nicoletta Costa. Po wielu starciach ostatecznie udało się odzyskać przesyłkę.