Podczas trwających w piątek obrad Sejmu nie zabrakło burzliwych momentów. W parlamencie toczyła się m.in. dyskusja na temat składu Komisji Śledczej ds. Pegasusa i nieprawidłowościach w wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości.
Na mównicy pojawiła się poseł KO Kamila Gasiuk-Pihowicz.
– Jest tutaj na sali taki bardzo zdenerwowany, krzyczący, machający rękami poseł Woźniak. I bardzo słusznie… – zaczęła polityk. Wtedy ze strony posłów PiS rozległy się okrzyki: „oddaj kasę, oddaj kasę”. Ich autorem był Marek Suski, a wtórował mu wspomniany Tadeusz Woźniak.
Wicemarszałek upomniała Suskiego
Gasiuk-Pihowicz chciała kontynuować, ale wtedy interweniowała wicemarszałek Monika Wielichowska. – Panie pośle Suski, zakłóca pan obrady Sejmu. Przywołuję pana do porządku – powiedziała.
– To niech odda kasę! – odpowiedział Suski.
Następnie do głosu wróciła Gasiuk-Pihowicz. – Żaden hejt nie powstrzyma nas przed rozliczaniem nieprawidłowości wokół Funduszu Sprawiedliwości. Zwrócę uwagę na zdenerwowanego posła Woźniaka. Zdenerwowanego dlatego, że w stowarzyszeniu Patria działało lub działa nadal pięć osób związanych z posłem Woźniakiem – kontynuowała.
Gasiuk-Pihowicz w KRS
Okrzyki posłów PiS odnosiły się do krytycznych wypowiedzi Gasiuk-Pihowicz o Krajowej Radzie Sądownictwa i o dietach, jakie otrzymywali jej członkowie. Teraz posłanka KO sama w niej zasiada i pobiera najwyższe uposażenie, które wynosi ponad 14 tys. zł.
Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało w zeszły poniedziałek, że 27 grudnia zostały wstrzymane wypłaty z Funduszu Sprawiedliwości. Od tego dnia każda płatność przed zrealizowaniem podlega analizie merytorycznej i nie zostanie wykonana bez indywidualnej zgody.