Mikołaj Dorożała w rozmowie z PAP poinformował o zmianach, które będą dotyczyć myśliwych. Jedną ze zmian będzie wprowadzenie w najbliższym czasie zakazu polowań na niektóre gatunki dzikich ptaków w Polsce. Chodzi m.in. o jarząbka i cyraneczkę.
Jak mówi PAP Dorożała, nowy łowczy krajowy otrzymał już listę, na której widnieją gatunki, do których nie byłoby można strzelać.
„Propozycja ta była konsultowana z naukowcami, jak i częścią środowiska myśliwych. Chciałbym, by zmiany w tej sprawie zaczęły funkcjonować tak szybko, jak to możliwe” – powiedział Dorożała.
Koalicja „Niech żyją” od lat apeluje o wprowadzenie zakazu polowań na 13 gatunków dzikich ptaków. Są to trzy gatunki gęsi: gęś gęgawa, białoczelna i zbożowa; cztery gatunki kaczek – głowienka, czernica, cyraneczka i krzyżówka. Oprócz tego jest łyska, bażant, kuropatwa, słonka i gołąb grzywacz, na które obecnie myśliwi mogą polować. Liczebność niektórych gatunków dzikiego ptactwa drastycznie spadła w ciągu ostatnich dekad, a nadmierne polowania są jedną z głównych przyczyn tego spadku.
Przedstawiciel resortu klimatu i środowiska poinformował ponadto, że rozmawiał z Łowczym Krajowym również na temat polowań na dziki. „Od 2019 roku w Polsce odstrzelono ponad 1 mln dzików tłumacząc to walką z afrykańskim pomorem świń (ASF). Mimo tych liczb, szczególnych efektów, jeśli chodzi o walkę z ASF, nie widać. Dlatego wydaje się, że i w tym aspekcie powinny nastąpić jakieś zmiany” – wskazał.
Dorożała zwrócił uwagę na możliwość wprowadzenia czasowego moratorium na lochy dzika. „Dzisiaj polowania na ciężarne lochy jest nieakceptowalne również przez część środowiska myśliwych. Dlatego rozmawiać będziemy o wprowadzeniu okresów ochronnych na lochy” – dodał.
Zobacz też: ofiary zasieków na granicy – kto płaci za ich leczenie i utylizację?
Wiceminister zapowiedział ponadto, że będzie proponować wprowadzenie ograniczeń w polowaniach zbiorowych. „Nie może być takiej sytuacji, że od października do stycznia są prowadzone polowania zbiorowe i las jest praktycznie wyłączony. Moim zdaniem należy wprowadzić limit polowań zbiorowych, w niektórych okresach. Należy także informować o konkretnych godzinach, w jakich takie polowanie się odbywa” – wskazał.
Dorożała dodał, że oczekuje od Łowczego Krajowego, aby powszechnym stało się stosowanie przez myśliwych elektronicznego dziennika wyjść na polowania. Zwrócił ponadto uwagę, że gminy muszą też w jasny sposób i szeroko np. poprzez media społecznościowe informować swoich mieszkańców, a „nie małą czcionką na BIP”, kiedy odbywa się polowanie i w jakich godzinach.
Według przedstawiciela MKiŚ należy również zastanowić się nad ograniczeniem możliwości polowania z noktowizją. Przepisy to umożliwiające zostały wprowadzone w związku z rozprzestrzeniającym się ASF. Zdaniem Dorożały, noktowizja mogłaby być dopuszczona między czerwcem a końcem sierpnia, kiedy trwają żniwa, a rolnicy zgłaszają szkody.
Pytany, czy resort zastanawia się nad ewentualnym obniżeniem wieku osób, które mogą brać udział w polowaniach – o co postulowały środowisko myśliwych – Dorożała odpowiedział, że sceptycznie podchodzi do tego pomysłu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami Prawa łowieckiego zabronionym jest wykonywanie polowania w obecności lub przy udziale dzieci do 18. roku życia. Za złamanie tego zakazu grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo do roku więzienia.
Zobacz też: myśliwy znęcał się nad sarną, usłyszał wyrok
„Dla mnieetycznie i moralnie kwestia polowania z dziećmi jest bardzo wątpliwa. […] Apeluję do środowisk myśliwych, aby wycofały się z tego pomysłu” – powiedział Dorożała.
Wiceminister odniósł się również do pojawiających się pomysłów, aby znieść moratorium na łosia i umożliwić polowania na wilki. „Nie ma na stole takich pomysłów, aby znieść moratorium na łosia, albo przywrócić polowania na wilki” – uciął Mikołaj Dorożała. (PAP)