Generał Waldemar Skrzypczak w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” mówił o ewentualnym powrocie obowiązkowego poboru do wojska. Podkreślił, że obecnie nadal jest on zawieszony, a ostatnie rozporządzenie ministra obrony narodowej nie zmieniło niczego w tej kwestii.
– Przede wszystkim nie będzie to decyzja tylko polskiego rządu – powiedział. – Odwieszenie obowiązkowego poboru do zasadniczej służby wojskowej nastąpi wtedy, kiedy NATO uzna, że nadchodzi realne widmo wojny. To będzie sygnał dla wszystkich państw członkowskich, że należy przyśpieszyć przygotowanie sił zbrojnych, a jednym z obowiązkowych elementów takiego procesu jest odwieszenie albo zwiększenie poboru do wojska – dodał generał Skrzypczak.
Obowiązkowy pobór do wojska. „Nie ma zagrożenia atakiem ze strony Rosji”
Formalnie do odwieszenia obowiązkowego poboru konieczne będzie rozporządzenie premiera. Generał stwierdził, że obecnie nie spodziewa się w tej sprawie wytycznych od NATO, ponieważ „nie widzi realnego bezpośredniego zagrożenia atakiem ze strony Rosji”. – Potwierdza to ocena Pentagonu, który również takiego zagrożenia nie dostrzega – dodał.
Zdaniem gen. Skrzypczaka nie oznacza to jednak, że „potencjalne zagrożenie nas nie dotyczy”. – Dlatego rządzący powinni pracować nad rozwiązaniami, które wzmocnią potencjał naszej armii – mówił.
Powrót obowiązkowej służby wojskowej nie oznacza jednak, że żołnierze z poboru trafią od razu na front. Konieczne jest odpowiednie przygotowanie. – A obecnie nie jesteśmy gotowi na wojnę, ponieważ w jednostkach mamy 40-50 proc. stanów osobowych. Jedyną drogą na szybkie uzupełnienie tych braków jest przywrócenie obowiązkowego poboru do wojska. Nie mamy na dziś wyszkolonych rezerw. Dlatego wiele krajów już je przygotowuje – tłumaczył.
Obowiązkowy pobór do wojska. „Kobiety są potrzebne”
– Żeby żołnierz nie był jedynie mięsem armatnim, powinien być szkolony przez minimum półtora roku. Czyli obowiązkowy pobór do wojska należałoby wdrożyć co najmniej 18 miesięcy przed wysłaniem żołnierzy zasadniczej służby na front – powiedział i dodał, że „obowiązkowy pobór powinien objąć także kobiety”.
– Są one potrzebne w wojsku – podkreślił. – Oczywiście do niektórych formacji nie trafią, ale jest wiele takich miejsc, gdzie wykonują swoje zadania nie gorzej od mężczyzn – podsumował generał Waldemar Skrzypczak.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!