Średnioroczne obroty wzrosły we wszystkich kategoriach obiektów handlowych. Najlepsze wyniki w 2023 r. odnotowały najmniejsze centra (5-20 tys. mkw. powierzchni najmuj brutto – GLA) wykazując wzrost obrotów o 12,2 proc. w stosunku do 2022 r. W dużych obiektach (40-60 tys. mkw. GLA) obroty najemców wzrosły o 10,8 proc., a średni wzrost o 9,1% odnotowały największe galerie (powyżej 60 tys. mkw. GLA). W obiektach średniej wielkości (20-40 tys. mkw. GLA) obroty w 2023 r. zwiększyły się o 6,5 proc. w stosunku do 2022 r.
Niezłe wyniki centrów handlowych. Polacy wrócili na zakupy
W wybranych kategoriach największe wzrosty obrotów w całym 2023 r., w stosunku do 2022 r., odnotowały: rozrywka 30,3 proc., usługi 24,8 proc. oraz gastronomia 17,4 proc.
Wzrost widać również w kategorii, którą w branży określa się mianem odwiedzalności. Mierzona liczbą klientów na 1 mkw. powierzchni najmu, była w całym 2023 r. o 4,6 proc. wyższa niż rok wcześniej.
– Indeksy Polskiej Rady Centrów Handlowych, największego w Polsce cyklicznego badania obrotów i odwiedzalności centrów handlowych pokazują, że w 2023 r., pomimo spowolnienia gospodarczego, obroty najemców były o 9,2 proc. wyższe niż w 2022 r. Dla całego handlu, jak wynika z danych GUS, wzrost sprzedaży detalicznej w cenach bieżących wyniósł 5 proc.. O 4,6 proc. wzrosła, w minionym roku, również odwiedzalność galerii handlowych – powiedział Krzysztof Poznański, dyrektor zarządzający Polskiej Rady Centrów Handlowych.
Odwiedzalność centrów handlowych (PRCH Footfall Density Index), mierzona liczbą klientów na 1 mkw. powierzchni najmu, była w 2023 r. o 4,6 proc. wyższa niż rok wcześniej. Najlepsze wyniki odwiedzalności odnotowały galerie powyżej 60 tys. mkw. GLA, gdzie wzrost wyniósł 6,1 proc.
Co dalej z handlem w niedziele?
W pandemii właściciele centrów handlowych – i większość sieci handlowych – apelowało o przywrócenie niedziel handlowych lub przynajmniej zwiększenie ich liczby, bo w nich właśnie dostrzegali szansę na zwiększenie swoich obrotów. Dziś takie przekonanie wcale nie jest dominujące: żaden operator centrum nie powie tego głośno, ale wcale nie są oni tacy pewni, czy otwarcie sklepów w siódmy dzień tygodnia ma sens. Klientów może od tego wcale nie przybyć – w międzyczasie Polacy znaleźli inne sposoby spędzania wolnego czasu – a powierzchnię handlową trzeba oświetlić, ogrzać, sprzątać… Sklepy muszą natomiast umieścić na zmianach pracowników. Dużo kosztów, a zysk nie jest pewny.
W kampanii wyborczej Koalicja Obywatelska obiecała zielone światło dla sklepów, przy zastrzeżeniu że każdy pracownik będzie miał zapewnione dwa wolne weekendy w miesiącu oraz podwójne wynagrodzenie za pracę w dni wolne. Nie wiadomo natomiast, kiedy rząd zajmie się propozycją zmian w przepisach. Pytane o to Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przypomina, że ewentualne zmiany w tym zakresie muszą być poprzedzone konsultacjami społecznymi, a to wydłuży cały proces.