Tekst w trakcie aktualizacji.
Wywiad z Putinem był zapowiadany przez Carlsona już kilka dni temu. Pierwsze wzmianki na ten temat pojawiły się m.in. w opublikowanym przez niego we wtorek nagraniu na platformie X. Zamieścił on wówczas niemal pięciominutowe nagranie z podpisem „dlaczego przeprowadzam wywiad z Władimirem Putinem”.
– Jesteśmy w Moskwie, przyjechaliśmy tu, aby przeprowadzić wywiad z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem – przekazał na początku filmu. Po chwili dodał:
– Oczywiście przeprowadzenie wywiadu wiąże się z ryzykiem, dlatego zastanawialiśmy się nad tym dokładnie w ciągu ostatnich miesięcy. Robimy to po pierwsze dlatego, że to nasza praca – jesteśmy dziennikarzami. Naszym obowiązkiem jest informowanie ludzi o dwóch latach wojny, która zmienia cały świat, a o której większość Amerykanów nie jest poinformowana – przekonywał Tucker Carlson. Jak dodał, powinni oni być, bo „płacą za nią i to być może w sposób, którego sobie nie uświadamiają”.
„Nie jesteśmy tu dlatego, że kochamy Putina”
W czasie swojej wypowiedzi Carlson wypowiedział się na temat wywiadów przeprowadzanych dotychczas z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Według niego „nie są one dziennikarstwem”, a „rządową propagandą”. Stwierdził też, że przez cały ten czas „żaden zachodni dziennikarz nie zadał sobie trudu, żeby przeprowadzić wywiad z prezydentem drugiego kraju zaangażowanego w ten konflikt – Władimirem Putinem”.
– Większość Amerykanów nie ma pojęcia, dlaczego Putin zaatakował Ukrainę i jakie są obecnie jego cele. Nigdy nie słyszeli jego głosu – oznajmił, dodając, że „to złe”, a „Amerykanie mają prawo wiedzieć wszystko, co powinni o wojnie, w którą zostali wciągnięci”.
– Nie jesteśmy tu dlatego, że kochamy Władimira Putina. Jesteśmy tu dlatego, że kochamy Stany Zjednoczone – deklarował również na nagraniu Carlson.
Sky News przypomina, że Tucker Carlson został zwolniony w kwietniu ubiegłego roku z Fox News i od dłuższego czasu „wspierał Władimira Putina”.