Podczas 6. posiedzenie Sejmu 22 lutego na sali obrad miały miejsce kontrowersyjne sceny. Do jednej z nich doszło, gdy marszałek Sejmu Szymon Hołownia zaprosił na mównicę posła Konfederacji Konrada Berkowicza. Polityk prawicy trzymał w ręku białą torbę z nieznaną zawartością.
„Proszę zamrozić”
– Obiecał pan, na początku tej kadencji, że zlikwiduje pan „zamrażarkę” sejmową – zaczął poseł prawicy. Następnie przypomniał, że Konfederacja 1. dnia kadencji złożyła projekt tożsamy z postulatem premiera o zwiększeniu wolnej kwoty od podatku. – I ten projekt leży już w zamrażarce prawie trzy miesiące. (…) Bardzo proszę otworzyć wreszcie szeroko tę zamrażarkę – zaapelował do Hołowni.
Następnie sięgnął do torby. – mimo wszystko, jeśli nie uda się poddać pod głosowanie naszego projektu, to proszę mi zamrozić uszka z grzybami – powiedział, wręczając mrożonkę marszałkowi, co wywołało salwy śmiechu. – Bo przy okazji rozmrażania będą gotowe, akurat na święta – święta Bożego Narodzenia oczywiście – dodał Berkowicz, sugerując, że jego apel nie zostanie prędko wysłuchany.
Hołownia: Położę je obok ustawy Konfederacji
Marszałek Sejmu podchwycił żartobliwy ton. – Położę je na pewno obok ustawy Konfederacji, tylko kłopot będzie wtedy taki, że się szybko rozmrożą, więc nie wiem, czy nie szkoda panu tych uszek – powiedział. Dodał, że „przyjmuje je z wdzięcznością i zobowiązuje się zaprosić konwent seniorów” na spotkanie, na którym zostaną „wyserwowane uszka”. Następnie kontynuował w żartobliwym tonie. – Jeżeli miałby pan inne pomysły, co do cateringu – serdecznie również zapraszam, panie pośle – chętnie przyjmiemy – czym chata bogata – stwierdził.
Berkowicz wciąż jeszcze zajmował mównicę. – Ja rozumiem, że pan w to wierzy, co pan teraz mówi. Ja jestem posłem 5. rok, pan trzeci miesiąc, jeszcze dużo się pan musi nauczyć, dziękuję – rzucił i odszedł. – Dziękuję panu bardzo, na pewno będę się od pana uczył bardzo pilnie – drwił marszałek. „Podziękował” też za „zwrócenie uwagi”. – Jestem uosobieniem pokory, więc przyjmuję to – zaznaczył.
„Złoty przycisk!”
Ocenił też samo zdarzenie. – Pomysł fajny, muszę powiedzieć, taki happeningowy i spektakularny – powiedział, a Berkowicz i Krzysztof Bosak, który siedział tuż za nim, śmiali się z całej sytuacji.
W pewnym momencie, gdy Hołownia przechodził już do części właściwej obrad, na sali ktoś krzyknął: „ma talent” w kontekście pomysłu Berkowicza. – Ma talent, ewidentnie, złoty przycisk! – śmiał się marszałek.