W poniedziałek, na wniosek węgierskiej opozycji, odbyło się nadzwyczajne posiedzenie parlamentu w sprawie akcesji Szwecji do NATO. Udział w nim wzięli ambasadorowie krajów należących do Sojuszu, w tym USA, Polski i Danii.
Do głosowania ostatecznie nie doszło, ponieważ koalicja Fidesz-KDNP zbojkotowała posiedzenie. Członkowie ugrupowania nie pojawili się na sali. Ruch odbił się głośnym echem, a sprawę komentują Amerykanie.
„Nasza cierpliwość nie może być nieograniczona”
Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA przekazał, że on i jego odpowiednicy z innych państw NATO przestrzegali stronę węgierską przed dalszym opóźnianiem szwedzkiej akcesji do Sojuszu. – Kwestią wiarygodności i obowiązku jest podjęcie niezbędnych kroków – przekonywał Jack Sullivan.
Amerykański urzędnik przekazał, że „nie będzie groził konkretnym osobom ani nie spekulował na temat kroków, które podejmiemy”, ale „nasza cierpliwość w tej kwestii nie może być nieograniczona”.
Wskazał, że Waszyngton będzie przyglądał się sprawie. – Mamy nadzieję, że w najbliższej przyszłości uda się znaleźć konstruktywne rozwiązanie tej kwestii – zakończył Sullivan.
Szwecja w NATO? Brakuje zgody Węgier
Jeszcze końcem stycznia Viktor Orban przekazał, że wysłał zaproszenie premierowi Szwecji Ulfowi Kristerssonowi do złożenia wizyty na Węgrzech. Przekazał, że ma ono na celu negocjacje w sprawie przystąpienia Szwecji do NATO.
Wcześniej szef kancelarii premiera Węgier Gergely Gulyas przekazał, że „relacje pomiędzy Szwecją a Węgrami wciąż nie są przyjazne” – donosiła agencja Reutera. – Wydaje się, że akcesja do NATO nie jest priorytetem dla Sztokholmu – ocenił Gulyas na konferencji prasowej.
Wówczas przekazał, że w partii Fidesz wciąż toczy się debata na temat decyzji o członkostwie Szwecji w NATO. Przyczyną sprzeciwu mają być rozpowszechniane w skandynawskim kraju materiały krytykujące stan węgierskiej demokracji.
Źródło: Associated Press, Reuters